Perspektywa Piaseckiego
"Nie po to rząd wysłał do Trybunału trójkę państwa 'P', żeby orzeczenia nie były po myśli po rządu"
W najnowszej "Perspektywie Piaseckiego" o "sprawie, która rozgrzała emocje i wyprowadziła kilkaset tysięcy osób na ulice polskich miast". - Nagrywam kilkanaście godzin po tym, jak na ulicach polskich miast pojawiły się manifestacje zorganizowane po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego związanym z prawem unijnym i prawem polskim - mówi Konrad Piasecki. - To, jak wygląda orzeczenie TK właściwie nikogo nie zdziwiło - stwierdza Piasecki. - Nie po to jest tak, że rząd wysłał do Trybunału Konstytucyjnego trójkę państwa P - Krystynę Pawłowicz, Stanisława Piotrowicza i Julię Przyłębską, żeby orzeczenia nie były po myśli po rządu. A to orzeczenie jest po myśli rządu - komentuje. I dodaje, że "większe zdziwienie budzi fakt, że ten wyrok zapadł". - Wielu, w tym i ja, uważało, że bardziej chodzi o to, żeby tym orzeczeniem straszyć, albo mieć je w ewentualności - mówi. W tym odcinku dziennikarz analizuje, co dokładnie orzekł Trybunał, jak wyrok wpływa na nasze stosunki z Unią Europejską oraz jak w tej sytuacji może zachować się opozycja. - Będziemy obserwowali różne zabiegi i różne tarcia, które będą pokazywały, że te partie istnieją, że istnieje Lewica, PSL, że swoje ambicje ma ruch Hołowni, i tak będzie do wiosny 2023 roku, o ile wybory będą się odbywały jesienią 2023 - zaznacza Piasecki.