O wyjątkowo pechowym parkowaniu może mówić kierowca z Atlanty w USA. Podczas manewrowania Amerykanin nie zmieścił się na piętrowym parkingu.
Samochód przebił ochronną ściankę i wypadł z szóstego piętra. Przed upadkiem na ulicę i pędzące po niej samochody kierowcę uchroniły liny w które zaplątał się samochód.
- Usłyszeliśmy głośny trzask a ściany budynku zaczęły się trząść - opowiadają świadkowie zdarzenia.
Osoba, która wezwała policję (nie wiadomo kim była) informowała, że w samochodzie były dwie osoby. Kiedy odpowiednie służby dotarły na miejsce, w pojeździe znaleziono jedynie kierowcę - był nieprzytomny.
Mężczyznę przetransportowano do szpitala. Stan jego zdrowia nie jest znany.
Źródło: Reuters, TVN24