Brytyjsko-holenderski koncern petrochemiczny Royal Dutch Shell zapowiedział w czwartek cięcia zatrudnienia w tym roku o 6500 miejsc pracy; dotyczy to pracowników i bezpośrednich podwykonawców, a wynika z przedłużającego się okresu spadku cen ropy naftowej.
Firma zatrudnia 100 tys. pracowników.
Shell, który poinformował o spadku o 37 proc. zysków w drugim kwartale, ma też zamiar zredukować swoje inwestycje, by uporać się z następstwem niskich cen ropy. Koncern przewiduje, że taka sytuacja może się utrzymać kilka lat.
Mniej na inwestycje
Inwestycje Shella w tym roku mają zmaleć do 30 mld dolarów, czyli być o 3 mld dolarów niższe niż przewidywano w kwietniu i o 7 mld niższe niż w roku 2014.
Przed kilkoma dniami brytyjski "Financial Times" pisał, że największe naftowo-gazowe firmy światowe zrezygnowały z nowych projektów inwestycyjnych na ogólną sumę 200 mld dolarów, aby móc zachować dywidendy w sytuacji spadku cen ropy. Wśród nich wymieniono Royal Dutch Shell. Shell, jak pisze Reuters, utrzymał dywidendę na poziomie 47 centów za akcję.
O planach redukcji zatrudnienia o 4000 miejsc pracy w ramach planu strategicznego, przewidującego zwłaszcza oszczędności, powiadomiła też w czwartek brytyjska grupa energetyczna Centrica - pisze AFP.
Autor: /gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: shell.com