W Białymstoku stanął szalet za ponad 400 tysięcy złotych. Wciąż nie można z niego korzystać. "Obiekt ma wady techniczne"

Toaleta stanęła w pobliżu Pałacu Branickich. W tle białostocka fara
Białystok. W pobliżu Pałacu Branickich stanął szalet. Kosztował ponad 400 tysięcy złotych. Ma być otwarty już w październiku (materiał z 6.10.2022)
Źródło: Rafał Rudnicki
Mieszkańcy Białegostoku nadal nie mogą korzystać z - wartego ponad 430 tysięcy złotych - szaletu miejskiego, który stanął w pobliżu Pałacu Branickich. Okazało się, że obiekt nie spełnia, wymaganych przepisami, warunków technicznych. Wykonawca ma naprawić wady.

Na początku października wiceprezydent Białegostoku Rafał Rudnicki poinformował w mediach społecznościowych, że przy ulicy Legionowej, w pobliżu ogrodów barokowego Pałacu Branickich, stanął nowy szalet miejski.

"Zbudowany kosztem ponad 400 tys. zł (z tego 120 tys. zł to przyłącza), będzie jeszcze w październiku służył nie tylko odwiedzającym nasze miasto turystom" - podkreślał.

Toaleta stanęła w pobliżu Pałacu Branickich. W tle białostocka fara
Toaleta stanęła w pobliżu Pałacu Branickich. W tle białostocka fara
Źródło: Rafał Rudnicki 

Koszt brutto to ponad 432 tysiące złotych

Wpis był szeroko komentowany. Umowa na opracowanie dokumentacji i budowę toalety wraz z niezbędną infrastrukturą została podpisana na kwotę brutto 432 283,50 zł. 

- Ceny robót budowlanych weryfikuje rynek. Firma realizująca to zamówienie została wybrana w przetargu - mówiła w październiku w rozmowie z tvn24.pl Agnieszka Zabrocka, zastępca dyrektora departamentu komunikacji społecznej w białostockim magistracie.

Miał być otwarty jeszcze w październiku

Podany przez wiceprezydenta termin oddania toalety do użytku już dawno minął, ale wciąż nie można z niej korzystać.

Okazało się, że obiekt ma wady techniczne
Okazało się, że obiekt ma wady techniczne
Źródło: Rafał Rudnicki 

- Okazało się, że obiekt ma wady techniczne. Chodzi o wymiary pomieszczeń, które nie spełniają warunków określonych w przepisach - wyjaśnia nam Zabrocka.

Wykonawca ma teraz doprowadzić obiekt do takiego stanu, aby warunki zostały spełnione i obiekt został dopuszczony do użytkowania przez nadzór budowlany.

Czytaj też: Szalet publiczny jaki jest, każdy widzi

- Wykonawca ma na to czas do 20 grudnia - zaznacza nasza rozmówczyni.

Wykonawca na razie nie dostał jeszcze pełnego wynagrodzenia

Na pytanie, co się stanie jeśli tego nie uczyni, mówi że "sytuacja będzie analizowana".- Na razie nie zakończyliśmy rozliczeń z wykonawcą, nie otrzymał pełnej kwoty należnego wynagrodzenia - podkreśla Zabrocka.

Szalet miał być otwarty w październiku
Szalet miał być otwarty w październiku
Źródło: Rafał Rudnicki 
Czytaj także: