To trochę jak wycieczka w inny, mroczny świat. Gdzie pachnie średnio, gdzie ściany są brzydkie, gdzie wchodzić się po prostu nie chce. Szalety publiczne.
- Będzie remont, będzie fajnie - obiecuje pani z okienka opłat za toaletę na warszawskim Dworcu Centralnym.
Remont dworca - "wizytówki stolicy" - jest oczywiście od dawna w planach. Jednak ani nowych peronów, ani toalet jak nie było, tak nie ma.
A podróżni na to...
No jak się może podobać dworzec w Warszawie?! Jest stary, brzydki i brudny... Pan Dariusz, podróżny z województwa lubelskiego
Pan Dariusz, podróżny z województwa lubelskiego, długo nie zastanawia się nad opisem dworca. - No jak się może podobać dworzec w Warszawie?! Jest stary, brzydki i brudny...
Nie ma też wątpliwości, co by zmienił na początku. - Myślę, że najpierw ubikacje, toalety...
Tak właśnie ma się niebawem stać, a to dzięki decyzji sejmowej komisji infrastruktury, która wzięła się za polskie koleje.
Toaleta przyszłości
Jaka będzie dworcowa toaleta przyszłości? Michał Wrzosek, rzecznik PKP snuje ambitne plany. - My chcemy, żeby to była ciekawa toaleta, oryginalna...
Niestety nie precyzuje, co znaczy słowo "ciekawa toaleta", czeka jednak na zakończenie się konkursu na jej projekt. (CZYTAJ DALEJ)
Są takie szalety...
Po poradę trzeba iść do najlepszych - włodarzy przybytku przy ulicy Kruczej 51 w Warszawie. Jest to w końcu obiekt, który zdobył tytuł szaletu roku - i nic dziwnego.
W WC: kwiaty, pluszaki, perfumy. Krzysztof Jasionek, pracownik "idealnej" toalety publicznej uważa, że ładne miejsca nie tylko służą estetyce, ale także powstrzymują wandali.
- Wandale zachowują się lepiej niż w miejscach brudnych, brzydkich - podkreśla.
"Piękno" służy też... ekonomii. - Kiedyś był taki pan, co myślałem, że nie zapłaci, ale powiedział, że jest tak pięknie, że nie wypije piwa, ale da te 5 złotych.
Nie tak źle
Problem ubikacji dworcowych w Polsce jest, jak kraj długi i szeroki - czy to w stolicy czy to w Katowicach. Tamtejszy dworzec, uznany za wyjątkowy okaz stylu określanego mianem architektonicznego brutalizmu otrzymuje wiele brutalnych ocen.
- Brzydkie zapachy przede wszystkim - mówi podróżna z Katowic.
- Ale nie ma co przesadzać - mówi podróżnik Edi Pyrek. Zwiedził cały świat i przyznaje, że żadna polska toaleta nie umywa się do tej w Tybecie, gdzie za ozdobę robiły... szczury.
W porównaniu do tamtego koszmaru, toaleta warszawska to cud higieny, estetyki i techniki.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24