Szczepienia przeciw COVID-19 będą bezpłatne. Od kiedy?

szczepienie szczepienia AdobeStock_478332164_1
Lekarze nadal obserwują zachorowania na koronawirusa
Szczepionki przeciw COVID-19 mają być bezpłatne dla wszystkich chętnych - podaje RMF FM, powołując się na źródło w Ministerstwie Zdrowia. Szczepienia ruszą pod koniec września. Jak dotąd, Polska czeka na dostawę zaktualizowanego preparatu firmy Moderna.

Jak podaje RMF FM, szczepionka będzie zalecana głównie pacjentom z grup ryzyka - z osłabioną odpornością i chorobami towarzyszącymi oraz seniorom. Z ochrony przeciw COVID-19 będą jednak mogli skorzystać wszyscy zainteresowani.

Szczepienie bezpłatne we wszystkich punktach

Podobnie jak w poprzednich latach, punkty szczepień znajdą się w przychodniach szpitalach i aptekach, które przystąpiły do programu. Aptecznych punktów szczepień jest około 1,5 tysiąca. We wszystkich punktach, zarówno w przychodniach czy szpitalach, jak i aptekach, sam preparat, jak i usługa jego podania, będą w pełni refundowane.

Z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego wynika, że w Polsce tygodniowo notuje się obecnie do trzech tysięcy nowych zakażeń koronawirusem. Obserwowane obecnie subwarianty SARS-CoV-2 wywołują objawy przeziębieniowe: katar, kaszel, które u osób starszych i obciążonych innymi chorobami, mogą przybrać poważniejszą formę. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) monitoruje dwa warianty SARS-CoV-2. Jednym z nich jest LP.8.1, a drugim XEC. Ryzyko dla zdrowia publicznego, które mogą wywołać wirusy, WHO oceniła jako niskie w skali globalnej.

Jak wygląda sytuacja w szpitalach?

Szpital we Włodawie (województwo lubelskie) na kilka dni wprowadził ograniczenia odwiedzin na oddziale chirurgii ogólnej z pododdziałem urazowo-ortopedycznym i ginekologicznym, gdzie potwierdzono trzy przypadki COVID-19 u personelu medycznego. Bliscy, którzy odwiedzali pacjentów, musieli nosić maseczki i dezynfekować ręce.

- Działania prewencyjne spowodowały, że ognisko szybko wygasło. Testy wykonane dwukrotnie u pacjentów były ujemne, więc nie było powodu, żeby przedłużać ograniczenia w odwiedzinach - powiedział PAP p.o. dyrektor szpitala Artur Szczupakowski. Dodał, że placówka normalnie przyjmowała i przyjmuje pacjentów.

Kierownik kliniki chorób zakaźnych Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie prof. Krzysztof Tomasiewicz powiedział, że obecnie w placówce hospitalizowanych jest kilku pacjentów z COVID-19. - Od dwóch-trzech tygodni obserwujemy zwiększoną liczbę pacjentów, ale to nie jest tak, że to przyspiesza bardzo - przyznał.

Dwa największe rzeszowskie szpitale: uniwersytecki przy ul. Szopena i wojewódzki przy ul. Lwowskiej, do tej pory nie zarejestrowały rosnącej liczby pacjentów z powodu zakażeń koronawirusem. W związku z tym nie ograniczają przyjęć pacjentów i nie musiały wprowadziły zakazu odwiedzin.

- Aktualnie odnotowujemy tylko pojedyncze przypadki zakażeń COVID-19, obecnie dotyczy to jednego pacjenta. Sytuacja jest na bieżąco monitorowana, a wszystkie procedury bezpieczeństwa pozostają zachowane - przekazała Karolina Małek, rzecznik prasowy Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego Nr 2 im. Św. Jadwigi Królowej.

Do szpitala uniwersyteckiego w ubiegłym tygodniu zgłosił się pacjent na dializy. Badanie potwierdziło u niego infekcję. - Mimo przewlekłej choroby pacjent był w na tyle dobrym stanie, że z zaleceniem leczenia objawowego mógł wrócił do domu - przekazał doktor Patryk Hasior, pełnomocnik dyrektora ds. lecznictwa Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego.

W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Gromkowskiego we Wrocławiu na dwóch oddziałach zakaźnych są dwie osoby chore na COVID-19. Rzecznik placówki Janina Kulińska przekazała, że przebieg choroby jest łagodny, a chorzy to osoby w podeszłym wieku z wielochorobowością.

Pandemia trwa już ponad 5 lat

Pandemię COVID-19 wywołaną przez wirusa SARS-CoV-2 Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła 11 marca 2020 r. Trzy lata później, 5 maja 2023 r., WHO orzekła zakończenie stanu zagrożenia zdrowia publicznego o zasięgu międzynarodowym (PHEIC) w związku z COVID-19. Eksperci wyjaśniali wówczas, że WHO nie odwołała drugiego stanu, który dotyczy samej pandemii, czyli formalnie pandemia COVID-19 jeszcze się nie skończyła.

Pandemia oznacza pojawienie się w skali globalnej nowego patogenu, szybko się rozprzestrzeniającego, o znaczącym poziomie patogenności.

Czytaj także: