Dziura w kasie NFZ. "To jest urząd do dzielenia biedy"

Fakty po Faktach
Krupa: NFZ to urząd do dzielenia biedy
Źródło: TVN24
Narodowy Fundusz Zdrowia to jest urząd do dzielenia biedy - ocenił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Kazimierz Krupa z kancelarii Drawbridge. Ignacy Morawski z "Pulsu Biznesu" zwrócił z kolei uwagę, że w budżecie NFZ brakuje pieniędzy, bo społeczeństwo się starzeje. - Im ktoś starszy, tym bardziej potrzebuje opieki, więc dziura finansowa naturalnie rośnie - stwierdził gość TVN24.

Eksperci szacują, że w przyszłym roku Narodowemu Funduszowi Zdrowia może zabraknąć około 13 miliardów złotych. To efekt narastającego od lat deficytu w finansach systemu ochrony zdrowia.

Do trudnej sytuacji NFZ odnieśli się w programie "Fakty po Faktach" publicysta ekonomiczny Kazimierz Krupa z kancelarii Drawbridge i Ignacy Morawski, główny ekonomista "Pulsu Biznesu".

- Nasz system opieki zdrowotnej to jest sito - mówił Krupa. - Jeszcze nikomu nie udało się napełnić sita wodą, bo zawsze coś ucieknie. To nie jest oczywiście łatwe, bo nikt nie ma na to dobrego pomysłu. Gorzej, że wszystkie próby naprawy zaczynają się od tego, co można zrobić kosztem pacjenta - stwierdził.

"To jest instytucja niepotrzebna"

Jego zdaniem dokładanie kolejnych pieniędzy do obecnego systemu może coś poprawić, ale nie zmieni sytuacji zasadniczo.

- Zakład Ubezpieczeń Społecznych zatrudnia 45 tysięcy ludzi. Narodowy Fundusz Zdrowia - 5,5 tysiąca. To jest urząd do dzielenia biedy, czyli Narodowy Fundusz Zdrowia, który ma tylko takie zadania, że dostaje pieniądze i najpierw zabezpiecza swoje potrzeby: 5,5 tysiąca etatów, budynki, energia, sprzęt i tak dalej. Po prostu to jest instytucja niepotrzebna - ocenił.

Ignacy Morawski zwrócił uwagę, że choć wydatki Polski na ochronę zdrowia są mniejsze niż w większości innych krajów, to dostępne środki mogłyby być wydawane znacznie lepiej.

- To, że wydajemy mniej niż inni, nie powinno wpływać na to, czy bieżące usługi są opłacane - powiedział ekonomista. Dodał, że problemem nie jest brak pieniędzy w systemie, lecz kwestie płynności i procedur administracyjnych.

- Państwo polskie nie ma dziś problemów z dostępem do gotówki. Ma duże zasoby wolnych środków na kontach i nie ma trudności z emisją obligacji. Problemem są raczej rozliczenia, terminowość i biurokracja - wyjaśnił.

"Dziura finansowa naturalnie rośnie"

Morawski przypomniał, że NFZ finansowany jest przede wszystkim ze składek na ochronę zdrowia, które płacą pracujący. - Z tych składek jednak brakuje pieniędzy, bo społeczeństwo się starzeje. Im ktoś starszy, tym bardziej potrzebuje opieki, więc dziura finansowa naturalnie rośnie - tłumaczył. Jak dodał, brakujące środki są uzupełniane z dochodów podatkowych państwa.

Zdaniem ekonomisty konieczne jest znalezienie dodatkowych źródeł dochodów w systemie ochrony zdrowia. - Można zrobić dwie rzeczy: albo podnieść składkę zdrowotną, albo kierować coraz większą część budżetu państwa - ocenił.

- W praktyce coraz większa część środków budżetowych musi uzupełniać deficyt NFZ, co oznacza, że finansujemy go z podatków i emisji obligacji. W efekcie rosnąca dziura w systemie zdrowia przekłada się na wzrost długu publicznego - podsumował Morawski.

Dodatkowe pieniądze dla NFZ

Narodowy Fundusz Zdrowia otrzymał ponad 1,3 mld zł dodatkowych środków na tegoroczną działalność. To 922 mln zł ze sprzedaży obligacji skarbowych oraz 400 mln zł dotacji z resortu zdrowia - poinformowała w poniedziałek poniedziałek Centrala NFZ.

Pod koniec października Narodowy Fundusz Zdrowia otrzymał dodatkowo 3,5 mld zł z budżetu państwa na rozliczenia z placówkami medycznymi.

W pierwszej połowie października PAP dowiedziała się ze źródła w NFZ, że na rozliczenie świadczeń Funduszowi brakuje w tym roku ok. 14 mld zł. Następnie MZ podało, że kwota ta może być niższa. Według szacunków MZ luka w przyszłym roku wyniesie 23 mld zł.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Zobacz także: