Dwa razy został zatrzymany do kontroli i dwa razy okazało się, że prowadzi auto pod wpływem środków odurzających. Wszystko działo się jednego dnia, a skończyło w szpitalu psychiatrycznym.
- Kierowca samochodu osobowego dwukrotnie w ciągu jednego dnia został zatrzymany za prowadzenie pod wpływem środków odurzających – informuje podinsp. Sławomir Masojć, rzecznik legnickiej policji.
23-latek zwrócił na siebie uwagę policjantów w poniedziałek. Najpierw zatrzymali go do kontroli przed południem, bo podejrzewali, że może znajdować się pod wpływem alkoholu.
- Funkcjonariusze sprawdzili trzeźwość kierowcy oraz wykonali test na obecność w jego organizmie środków odurzających. Test ten dał wynik pozytywny. W związku z tym samochód pozostawiony został na parkingu, a kierowcy pobrano krew do badania. Po wykonanych czynnościach mężczyzna został zwolniony – wyjaśnia Masojć.
Zza kierownicy prosto do szpitala
Trzy godziny później 23-latek znowu został zatrzymany podczas prowadzenia samochodu. Badanie na obecność środków odurzających znowu dało wynik pozytywny. Mężczyzna był jednak agresywny w stosunku do policjantów.
- Nie wiemy, czy w międzyczasie coś wypił, wziął dopalacze lub narkotyki. Wyraźnie puściły mu jednak hamulce – dodaje policjant i tłumaczy: - Wcześniej nie było podstaw do zatrzymania mężczyzny, bo zachowywał się normalnie.
Młody kierowca trafił do szpitala psychiatrycznego. Jeżeli badania krwi potwierdzą wyniki testów, mężczyzna odpowie za jazdę pod wpływem środków odurzających. Groziłaby mu kara do dwóch lat więzienia.
Autor: ansa/roody / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu | Cylonka