To on ma odpowiadać za składowiska niebezpiecznych odpadów. Daniel G. z zarzutami

Daniel G. usłyszał jest podejrzany o składowanie niebezpiecznych odpadów
Daniel G. usłyszał jest podejrzany o składowanie niebezpiecznych odpadów
Źródło: M. Cepin | TVN24 Wrocław

40-letni Daniel G. zatrzymany w sprawie dwóch składowisk chemikaliów odnalezionych na Opolszczyźnie usłyszał zarzuty. Grozi mu do pięciu lat więzienia. Nie wiadomo, czy mężczyzna przyznaje się do winy. Sprawę przejęła już Prokuratura Okręgowa w Opolu.

Daniel G., który - zdaniem prokuratury - wbrew przepisom składował substancje chemiczne, łatwopalne, drażniące, wybuchowe i trujące, został w czwartek przesłuchany. Mężczyzna usłyszał zarzuty gotyczące składowisk na terenie Brzegu i Pogorzeli.

Sprawę przejęła Prokuratura Okręgowa w Opolu. Śledczy zapowiedzieli wystąpienie do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie 40-letniego mężczyzny. Prokuratorzy nie ujawniają też, czy mężczyzna przyznał się do stawianych mu zarzutów. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

Wciąż nie wiadomo, czy mężczyzna miał coś wspólnego z odpadami znalezionymi w Domaniowie na Dolnym Śląsku. Jednak z nieoficjalnych informacji wynika, że śledczy domniemują, że sprawy mogą być powiązane.

Kilkaset ton niebezpiecznych odpadów

Pierwszego znaleziska służby dokonały 20 stycznia na terenie Kępy Młyńskiej w Brzegu. O zgromadzonych tam podejrzanych pojemnikach poinformował właściciel terenu, który kilka miesięcy wcześniej wydzierżawił teren Danielowi G. Zanieczyszczenia odnaleziono też w jednym z brzeskich budynków mieszkalnych. Prokuratura informowała o tym, że w sumie "ujawniono ponad 100 ton odpadów niebezpiecznych". Czytaj więcej na ten temat

Kilka dni później "beczki i pojemniki wypełnione płynami nieznanego pochodzenia" odnaleziono w Pogorzeli. Później okazało się, że w środku były różnego rodzaju rozpuszczalniki, farby, żywice i oleje. Śledczy oszacowali, że w tych dwóch miejscach pozostawiono nie mniej niż 300 ton odpadów niebezpiecznych.

Wciąż nie zapadła decyzja o utylizacji składowanych chemikaliów. Pojemniki są szczelne i póki co nie ma obaw o skażenie środowiska. Jednak jak podkreśla Jerzy Wrębiak, burmistrz Brzegu, utylizacji należy dokonać jak najszybciej póki panują niskie temperatury. Nie wiadomo bowiem jak substancje umieszczone w pojemnikach zaczną reagować, gdy temperatura wzrośnie.

Kolejne podejrzane beczki znalezione na Opolszczyźnie

Kolejne podejrzane beczki znalezione na Opolszczyźnie

Daniel G. usłyszał zarzuty w Prokuraturze Rejonowej w Brzegu:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: