Wrocław

Wrocław

Działali w jednej trzeciej kraju, mieli call center. Policja zlikwidowała wielką sekskorporację

Codziennie potrafili zebrać setki zamówień na usługi seksualne, działali w jednej trzeciej kraju. - Istotnym elementem było działające we Wrocławiu call center - przekazuje Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji. Na czele "firmy" zarządzającej pracą prostytutek stała 35-letnia kobieta. Podczas zamykania lokali seksbiznesu funkcjonariusze zabezpieczyli też narkotyki, biżuterię, gotówkę i setki telefonów komórkowych.

Tragiczny finał awantury. Jeden mężczyzna nie żyje, drugi z zarzutami

Towarzyskie spotkanie w jednym z garaży na terenie Legnicy (woj. dolnośląskie). Jego użytkownicy piją alkohol. W pewnym momencie do pomieszczenia wchodzi 33-letni mężczyzna. Po chwili dochodzi do awantury, która kończy się tragicznie. Dla gościa śmiercią, dla jednego z imprezowiczów poważnymi zarzutami.

Niemal rozjechał pieszą, stracił prawo jazdy

Deszcz i mrok. Kierowca samochodu osobowego mknie po dwupasmówce w centrum Jeleniej Góry (woj. dolnośląskie) i nie zatrzymuje się na przejściu dla pieszych, po którym przechodzi kobieta. Policjanci są pewni: gdyby nie jej refleks doszłoby do tragedii. Kierowca stracił prawo jazdy.

"Nie zabijaj" w nowej interpretacji. Kościół też walczy ze smogiem

Biskupi metropolii wrocławskiej wystosowali we wtorek list do wiernych, w którym zwracają uwagę na fatalną jakość powietrza w polskich miastach. Duchowni powołują się w nim na piąte przykazanie Dekalogu. - Jeżeli ktoś wrzuca do pieca śmieci, to w jakimś sensie zabija drugiego człowieka, a tym samym popełnia grzech - wyjaśnia ks. Rafał Kowalski, rzecznik Archidiecezji Wrocławskiej.

Jak zginął policjant? Odtwarzamy przebieg strzelaniny w Wiszni Małej

Grupa antyterrorystów podeszła do kontenera z bankomatem. Na czele był policjant z tarczą balistyczną. W środku - z bronią maszynową w ręku - czekał już bandyta. Padły strzały. Tarcza przyjęła kilka kul, ale siła była na tyle duża, że policjant upadł, odsłaniając kolegów. Zginął funkcjonariusz, a także napastnik.

"Karetka stoi, czas ucieka, pacjent czeka, a my bezradni"

Wrocław w godzinach szczytu. Okolice placu Grunwaldzkiego jak zwykle zakorkowane. Przez ten korek musi przedrzeć się karetka na sygnale. Ma problem, bo kierowcy stoją sobie "na zderzakach", nie mają jak zjechać na bok. A liczy się każda sekunda.

"Moje życie kosztuje dwa miliony złotych"

Cena za moje życie to niemal dwa miliony złotych - mówi pani Dorota Sobczak, która choruje na aHUS, czyli atypowy zespół hemolityczno-mocznicowy. Kobieta ma zniszczone nerki. Pierwszy przeszczep się nie przyjął, a według lekarzy każdy kolejny też będzie odrzucony. Dlatego tak bardzo potrzebny jest bardzo drogi, nierefundowany w Polsce, lek.