Dwoje czeskich turystów dosłownie otarło się o śmierć. Późnym wieczorem, w wyniku silnego podmuchu wiatru, zsunęli się zboczem Śnieżki kilkaset metrów w dół. Następnego dnia rano wyziębionego, zakrwawionego mężczyznę zauważył policjant z Wałbrzycha, pasjonat górskich wędrówek, który tamtego dnia wybrał się na jedną z nich.