Szukała wiedzy w książce "Podstawy embriologii zwierząt", a znalazła list. Prawie ćwierć wieku kartka przeleżała między stronami. Dziadek pisał do wnuczki "Kochany Skarbie" i instruował, jak otworzyć załączone witaminy. W mediach społecznościowych ruszyły poszukiwania adresatki. Znalazła się i tylko nam opowiedziała, ile wyblakła karteluszka uruchomiła wspomnień. I o Panu Zdzisławie, z którym "wesoło miała rodzinka".