Mieszkaniec miejscowości Altadena w hrabstwie Los Angeles opublikował w sieci nagranie, na którym pokazał swój dom pośród ruin innych spalonych budynków. - Każdy dom na mojej ulicy spłonął, z wyjątkiem mojego - mówi wyraźnie poruszony mężczyzna.
Enrique Balcazar pokazał skalę zniszczeń w nagraniu, które zarejestrował w ubiegłym tygodniu. W tym tygodniu materiał opublikowało wiele amerykańskich mediów. - Z tego, co widziałem, każdy dom na mojej ulicy spłonął, z wyjątkiem mojego - słyszymy w filmie trwającym nieco ponad minutę. - Czym sobie na to zasłużyłem? Nie wiem. Nie sądzę, żebym na to zasłużył. Ale niech Bóg błogosławi wszystkim innym ubezpieczeniem na odbudowę - dodaje mieszkaniec Altadeny, pokazując swój dom.
Jedyny ocalały dom na ulicy
W dalszej części nagrania mężczyzna pokazał, że w wyniku pożaru zniszczeniu uległy między innymi deski, które miały posłużyć przy rozbudowie domu. - Nawet moje drewno spłonęło, kto mógł to sprawić, jeśli nie Bóg? Sąsiedzi zniknęli - podkreśla. - Nawet garaż jeszcze stoi. Nie rozumiem, co się dzieje - komentuje Balcazar, spacerując w odległości kilku metrów od budynku.
W wyniku pożarów w miejscowości Altadena od 7 stycznia spłonęło lub zostało uszkodzonych siedem tysięcy budynków - podał w czwartek portal stacji ABC News. W wyniku pożarów na terenie aglomeracji zginęło co najmniej 25 osób. Ogień w hrabstwie Los Angeles strawił dotąd ponad 15,6 tysiąca hektarów. W czwartek 88 tysięcy osób wciąż podlegało nakazom ewakuacji.
ZOBACZ TEŻ: "Najbardziej niszczycielskie pożary w historii"
Źródło: Fox News, ABC News, CB News, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Tayfun Coskun / Anadolu/ABACAPRESS.COM/PAP