Amy nadciąga na Wyspy Brytyjskie. Może sparaliżować transport

Burza Amy przyniesie silny wiatr do Wielkiej Brytanii
Siła wiatru w Wielkiej Brytanii w nocy z piątku na sobotę
Źródło: Ventusky.com
Burza Amy zbliża się do Wysp Brytyjskich. To pierwszy nazwany żywioł na Atlantyku w obecnym sezonie. Brytyjska agencja meteorologiczna Met Office ostrzegła mieszkańców przed silnym wiatrem i deszczem w weekend.

Na Atlantyku utworzyła się na tyle silna burza, że "zasłużyła" na imię. Amy to pierwsze nazwane zjawisko na Atlantyku w sezonie 2025/2026. W kolejnych godzinach będzie przesuwać się w stronę północno-zachodniej części Wielkiej Brytanii, przynosząc tam podmuchy wiatru przekraczające prędkość 150 kilometrów na godzinę.

Wichury i ulewy w Wielkiej Brytanii

W związku z nadchodzącą burzą Met Office, agencja meteorologiczna Wielkiej Brytanii, wydała ostrzeżenia pogodowe. Od piątkowego wieczora do sobotniego poranka w zachodniej i północnej Szkocji obowiązują pomarańczowe alarmy przed silnym wiatrem. W tym samym okresie w pozostałej części Szkocji, a także w północnej i zachodniej Anglii i Walii oraz Irlandii Północnej, w mocy będą żółte ostrzeżenia przed podmuchami.

Zagrożenie stanowić ma także ulewny deszcz. Met Office wydało żółte ostrzeżenia przed ulewami dla zachodniej Szkocji, północno-zachodniej Anglii i Walii. Agencja prognozuje, że w zachodniej Szkocji spadnie 30-50 litrów na metr kwadratowy, a na wyżej położonych terenach - nawet 80 l/mkw. W Irlandii Północnej będzie to odpowiednio 20-30 i 40 l/mkw.

Ryzyko podtopień i osuwisk

Met Office informuje, że wiatr przyniesiony przez Amy będzie miejscami na tyle silny, że może łamać drzewa. Istnieje ryzyko pojawienia się utrudnień w transporcie, w tym w kursowaniu kolei i promów, a także odwołania i opóźnienia lotów na szkockich lotniskach. Możliwe są też przerwy w dostawie prądu. Ponadto agencja ostrzega przed zagrożeniami związanymi z ulewami. Mogą one wywołać miejscowe podtopienia i osuwiska.

- Spodziewamy się zakłóceń w funkcjonowaniu sieci transportowej - przekazał Martin Thomson z agencji rządowej Transport Scotland. - Deszcz i wiatr spowodują trudne warunki drogowe, takie jak ograniczona widzialność i zalania dróg, a także mogą wpłynąć na funkcjonowanie sieci promowej i kolejowej, dlatego ważne jest, aby zaplanować podróż z wyprzedzeniem.

Choć w sobotę w ciągu dnia siła wiatru spadnie, a opady nie będą tak intensywne, Met Office przestrzega, że Amy nadal może powodować utrudnienia. Korzystniejsza aura zapanuje dopiero w niedzielę, gdy burza odsunie się od Wielkiej Brytanii.

Czytaj także: