Był skuty i pilnowali go dwaj policjanci. Miał trafić do więzienia - tak się jednak nie stało. Mężczyzna uciekł policjantom i to pieszo. 24-letniego Rafała A. policja zatrzymała po kilku godzinach. Teraz może usłyszeć dodatkowe zarzuty dotyczące bezprawnego samouwolnienia się.
Sprint w tłusty czwartek. Zachodniopomorska policja szukała 24-letniego Rafała A.
Ucieczka sprzed aresztu...
Mężczyzna miał w czwartek trafić do więzienia, żeby odbyć karę ośmiu miesięcy pozbawienia wolności za "naruszenie nietykalności cielesnej".
24-latek nie trafił jednak do razu do aresztu śledczego w Szczecinie, bo uciekł dwóm policjantom. Nie powstrzymały go nawet kajdanki, którymi skuto go z przodu.
- Skazany uciekł sprzed samego aresztu. Policjanci wyciągnęli go z auta, a 24-latek zaczął wtedy uciekać. Biegli za nim, a on uciekał przez podwórka. Ostatecznie przeskoczył przez metalowe ogrodzenie i zniknął policjantom z pola widzenia - relacjonuje Sebastian Napieraj, reporter TVN24.
... i zatrzymanie
Mężczyzna został zatrzymany po kilku godzinach, późnym wieczorem, po tym jak policja otrzymała informację na jego temat.
- Policjanci kryminalni zauważyli tego mężczyznę w odległości. On zorientował się, że są to funkcjonariusze i podjął próbę ucieczki - relacjonuje kom. Przemysław Kimon ze szczecińskiej policji.
- Wtedy jeden z funkcjonariuszy wykorzystał broń służbową, oddając strzały. W wyniku tych strzałów nikt nie ucierpiał, nikomu nic się nie stało. Pościg trwał krótko, ale policjanci ostatecznie dogonili tego człowieka - dodaje Kimon.
Jak mówi, 24-latek usłyszy teraz dodatkowe zarzuty dotyczące tzw. samouwolnienia się, za co grozi do dwóch lat pozbawienia wolności.
Autor: aa,ts//ec,sk / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24