W Strzelnie (woj. pomorskie), małej wsi na Kaszubach, dzieciom, rodzicom oraz lokalnym władzom marzy się rozbudowa szkoły podstawowej. Najmłodsi od lat czekają na salę gimnastyczną z prawdziwego zdarzenia, tak by w końcu nie musieli ćwiczyć na szkolnym korytarzu. Inwestycja warta 23 miliony złotych byłaby możliwa ze środków z Krajowego Planu Odbudowy. Pieniędzy jednak nie ma i nie zanosi się na to, by prędko do kraju trafiły. To z kolei opóźnia o kolejne miesiące tę ważną - z punktu widzenia mieszkańców - inwestycję.
Szkoła w Strzelnie znajduje się w dwóch budynkach, z czego jeden jest usytuowany na końcu wsi. Około 100 dzieci uczy się w budynku z lat 50. bez sali gimnastycznej i w którym jest mało klas. Między lekcjami dzieci muszą chodzić z jednego budynku do drugiego. Gdy przychodzą jesienno-zimowe miesiące, zajęcia wychowania fizycznego odbywają się na korytarzu.
Czytaj też: Obietnice minus. Jak zapowiadano i nie złożono wniosku o wypłatę środków z KPO
Władze gminy Puck przygotowały projekt, otrzymały również pozwolenia na rozbudowę placówki łącznie z salą gimnastyczną. Koszt to 23 miliony złotych. Bez środków unijnych nie są jednak w stanie zrealizować tej inwestycji. Gdyby były środki z KPO, szkoła mogłaby się już rozbudowywać.
- Przygotowaliśmy projekt, mamy pozwolenie na rozbudowę szkoły łącznie z salą gimnastyczną. Jest jednak mały problem, ponieważ to kosztuje ponad 23 miliony złotych. Takich środków nie mamy - mówi Tadeusz Puszkarczuk, wójt gminy Puck.
- Bardzo nam zależy na tym, żeby nasze dzieci miały takie same szanse edukacyjne, jak dzieci z pozostałych miejscowości czy dzieci z miasta - dodaje Katarzyna Rudecka, dyrektorka szkoły w Strzelnie.
Strzelno. Mieszkańcy czekają na rozbudowę szkoły
Mieszkańcy Strzelna, w tym przede wszystkim rodzice, zgodnie przyznają, że rozbudowa szkoły jest konieczna.
- Ubolewam nad tym, że nie ma sali gimnastycznej, ponieważ dzieci mają zajęcia wychowania fizycznego na korytarzu. Przydałoby się dofinansowanie, żeby zbudować salę i żeby dzieci miały dobre warunki. Chodzenie od szkoły do szkoły nie ma sensu - ocenia w rozmowie z TVN24 jedna z mieszkanek.
- Mąż chodził tu jeszcze do szkoły i za bardzo nic się nie zmieniło z tą gimnastyką. Rozbudowa szkoły była planowana już 3 lata temu - wtóruje jej inna z kobiet.
Autorka/Autor: mm/tok
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24