O wynikach sekcji zwłok Stanisława Soyki poinformował w poniedziałek TVN24 Marek Kopczyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Jak przekazał, sekcja nie była w stanie ustalić przyczyny śmierci artysty.
- Nie ma jednoznacznych dowodów, co było przyczyną śmierci. Pobrano materiał biologiczny do dalszych badań histopatologicznych - powiedział prokurator Kopczyński.
Przyczynę zgonu śledczy powinni poznać za miesiąc. Prokurator zaznacza, że nie stwierdzono obrażeń na ciele zmarłego i wykluczono udział osób trzecich.
Wszczęto śledztwo
Soyka odszedł nagle, tuż przed swoim planowanym występem na Top of the Top Sopot Festival 2025. W czwartkowy wieczór artysta miał się pojawić na scenie podczas finałowego koncertu "Orkiestra mistrzów". Z powodu jego śmierci przerwano transmisję telewizyjną z festiwalu.
Prokuratura Rejonowa w Sopocie wszczęła po śmierci śledztwo z art. 155 Kodeksu karnego. - W trakcie czynności nie stwierdzono udziału osób trzecich - przekazał prokurator rejonowy w Sopocie Michał Łukasiewicz.
Kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.Art. 155, Kodeks karny
Jak podał zastępujący rzecznika Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prokurator Marek Kopczyński, przyjęta kwalifikacja jest standardowa w przypadku nagłej śmierci i nie daje podstaw do wnioskowania, że doszło do zgonu w wyniku działania innej osoby.
Autorka/Autor: MAK/ tam
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24