Dziewięcioletnia dziewczynka zaginęła w sobotę na plaży w Międzyzdrojach (Zachodniopomorskie). Opiekunowie ostatni raz widzieli ją w wodzie. Plażowicze i ratownicy złapali się za ręce, tworząc "łańcuch życia" i rozpoczęli poszukiwania. Dziecko odnaleźli po kilkudziesięciu minutach.
Zgłoszenie o zaginięciu dziewięcioletniej dziewczynki na niestrzeżonym odcinku plaży w Międzyzdrojach ratownicy otrzymali w sobotę po godzinie 18. Opiekunowie ostatni raz dziecko widzieli w wodzie. Ratownikom pomogli plażowicze, którzy wspólnie utworzyli "łańcuch życia".
- Musieliśmy rozpocząć akcję poszukiwawczą. Trwała dosyć długo, więc stworzyliśmy aż trzy sznury (łańcuchy życia - red.), przeczesywaliśmy dno i sprawdzaliśmy, czy gdzieś tam tej dziewczynki nie ma - mówi Piotr Golian, ratownik.
Dziewczynkę odnaleźli po około 40 minutach. Była na lądzie, cała i zdrowa.
Jak być bezpiecznym z dzieckiem nad wodą?
Golian przypomina, jak ważne jest to, aby wybierać plaże strzeżone, na których są wykwalifikowani ratownicy z odpowiednim sprzętem.
- Jeżeli wybieramy kąpielisko strzeżone, to możemy liczyć się z tym, że to dziecko zostanie szybko odnalezione, a jeżeli wybieramy kąpielisko niestrzeżone, to niestety, ta akcja będzie trwała o wiele dłużej - tłumaczy.
Dodaje, że najlepiej nauczyć dziecko tego, że jeżeli się zgubi, może podejść do ratownika. - Uczmy dziecko lokalizacji, w której się znajdujemy. Tutaj, w Międzyzdrojach, oprócz literek na zejściach, są takie małe zwierzątka. Dziecko może nie zapamięta literki, ale np. pieska tak. Wchodząc na plażę, pokazujmy dziecku takie zwierzątko, żeby pamiętało, którym wejściem wchodzi - mówi Golian.
Nie spuszczać dziecka z oczu
O bezpieczeństwie nad wodą przypomina również burmistrz Międzyzdrojów Mateusz Bobek, który sam przez wiele lat był ratownikiem. Jak mówi, najważniejsze jest to, aby nie spuszczać dziecka z oczu.
- Przede wszystkim wtedy, kiedy dziecko przebywa w wodzie. To jest bardzo niebezpieczny sygnał, kiedy rodzic przychodzi, zgłasza zaginięcie dziecka i mówi, że ostatni raz widział je w akwenie wodnym - tłumaczy.
Przyznaje również, że kiedy ruszają poszukiwania, plażowicze nigdy nie odmawiają ratownikom pomocy. - To jest doskonały przykład solidarności społecznej. Może to trochę górnolotnie zabrzmi, ale rzeczywiście idziemy ręka w rękę. Ta pomoc człowieka jest niezbędna w tego typu akcji ratowniczej - podsumowuje.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Krawczyk/spolecznoscmiedzyzdroje.pl