Rodzina, wielu przyjaciół i znajomych zebrało się w poniedziałek wieczorem na Cmentarzu Srebrzysko w Gdańsku, protestując przeciwko ekshumacji Arkadiusza Rybickiego, który 10 kwietnia 2010 roku zginął w katastrofie smoleńskiej.
Grób Rybickiego otoczył kordon policjantów i funkcjonariuszy Żandarmerii Wojskowej. Wcześniej w poniedziałek na grobie obok zniczy położono białą tabliczkę z napisem czarnym napisem: "Rodziny mówią nie!"
- Można powiedzieć, że grób jest w stanie idealnym. Gdybyśmy nie przeżyli wczorajszego wieczoru i nocy, to można byłoby nie zauważyć, że w tym grobie nie ma szczątków - mówi Bożena Rybicka-Grzywaczewska, siostra Arkadiusza Rybickiego. - Znalazłam taki komentarz, bardzo przejmujący na jednym z portali internetowych: "Znowu przyszli po Arama". No tak, przyszli po Arama w nocy - dodaje.
W poniedziałek osoby protestujące przeciwko ekshumacji zebrały się niedaleko od grobu, od którego oddzieleni zostali przez policjantów i funkcjonariuszy ŻW, stanęły tam też cztery autokary. Wśród protestujących byli m.in. najbliższa rodzina współtwórcy antykomunistycznego Ruchu Młodej Polski, jego przyjaciele i znajomi - Aleksander Hall, Jacek Taylor, prezydenci Gdańska i Sopotu Paweł Adamowicz i Jacek Karnowski.
"Stop szaleństwu, zatrzymać ekshumację"
Demonstrujący w geście protestu ubrali się na czarno, część z nich przyniosła zapalone znicze i transparenty z napisami m.in. "Stop szaleństwu, zatrzymać ekshumacje", "Złoczyńcy", przyniesiono też transparent ze zdjęciem Arkadiusza Rybickiego i napisem "Będziemy pamiętać".
Tuż za bramą cmentarza działacze KOD położyli na alejce kilkudziesięciometrową biało-czerwoną flagę. O Rybickim mówił m.in. Aleksander Hall, przypominając jego życiorys. "Miejmy nadzieję, że dzień osądu tych barbarzyńskich praktyk nie przyjdzie późno" - powiedział też Hall o ekshumacjach.
"Bierzecie udział w barbarzyńskim czynie" - mówił z kolei Jacek Karnowski pod adresem policjantów i prokuratorów.
Oficjalną część protestu zakończyło odśpiewanie hymnu państwowego, po czym siostra Arkadiusza Rybickiego, Bożena Grzywaczewska powiedziała, że teraz jest czas na osobistą refleksję - część osób pozostała na miejscu.
Przygotowania do ekshumacji rozpoczęły się kilka godzin wcześniej. W poniedziałek po południu wicemarszałkowi Senatu Bogdanowi Borusewiczowi odmówiono dojścia do grobu jego żony Aliny Pieńkowskiej.
W ubiegły piątek oświadczenie senatorskie do premiera Mateusza Morawieckiego i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry skierował senator Sławomir Rybicki (PO), brat Arkadiusza Rybickiego. Napisał w nim m.in., że ekshumacja "wbrew woli rodziny, bez kontroli sądu jest barbarzyńskim deptaniem praw podstawowych, zasad sprawiedliwości i zdecydowanie sprzeczne z wartościami i tradycją chrześcijańską".
Pod koniec kwietnia do premiera i szefa resortu sprawiedliwości trafił też protest przeciwko ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej Arkadiusza Rybickiego i Leszka Solskiego (także pochowany na cmentarzu Srebrzysko - PAP). Pod listem protestacyjnym podpisało się prawie 900 osób członków rodzin, przyjaciół i znajomych.
Ekshumacje
Ekshumacje grobów ofiar katastrofy smoleńskiej rozpoczęły się w połowie listopada 2016 roku. Jako pierwszych ekshumowano parę prezydencką Lecha i Marię Kaczyńskich. Do końca grudnia 2016 roku ekshumowano 11 osób. Po dwóch miesiącach przerwy, w marcu 2017 roku ruszył kolejny etap ekshumacji. Od marca do końca czerwca ekshumowano kolejne 22 osoby. Po kolejnych dwóch miesiącach przerwy, we wrześniu, październiku, listopadzie i grudniu zeszłego roku ekshumowano 24 ciała.
W 2018 roku przeprowadzono 22 ekshumacje. Prokuratura nie ujawnia szerszych informacji dotyczących wyników ekshumacji. Niedawno Prokuratura Krajowa podała, że dotychczas znaleziono 69 szczątków ludzkich, pochodzących od 26 osób, w trumnach innych ofiar katastrofy; dwa ciała zostały zamienione. Nieprawidłowości - jak już informowano wcześniej - stwierdzono m.in. w trumnie prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
W pracach sekcyjnych, obok Polaków, biorą udział zagraniczni specjaliści medycyny sądowej. Śledczy zapewniają, że kompleksowe badania ciał ofiar - bez względu na upływ czasu od katastrofy - pozwalają precyzyjnie określić obrażenia i poznać dokładne przyczyny śmierci. Mogą także pomóc w rekonstrukcji przebieg katastrofy. Powstają m.in. opinie z badań toksykologicznych i histopatologicznych. Ślady do badań otrzymały także zagraniczne laboratoria w Wielkiej Brytanii, we Włoszech i Irlandii Północnej. Tam powstaną ekspertyzy fizykochemiczne, czyli badania na obecność materiałów wybuchowych.
Decyzje prokuratury o ekshumacjach spotkały się ze sprzeciwem części rodzin ofiar. Do Prokuratury Krajowej wpłynęły wówczas zażalenia, skargi i wnioski o uchylenie postanowień ws. ekshumacji.
Prokuratura od początku stoi na stanowisku, że przepisy kodeksu postępowania karnego nie przewidują możliwości złożenia zażalenia na decyzję o ekshumacjach. Skargi na ekshumację bliskich dwóch ofiar trafiły do Trybunału w Strasburgu.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/gp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24