Atak nożownika w Southport na Wyspach. Dwoje dzieci nie żyje, sześcioro w stanie krytycznym

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP, BBC, tvn24.pl
Southport w Anglii po ataku na dzieci
Southport w Anglii po ataku na dzieciReuters
wideo 2/2
Southport w Anglii po ataku na dzieciReuters

Dwoje dzieci zginęło, a dziewięcioro innych jest rannych po ataku nożownika w Southport w północno-zachodniej Anglii. Aż sześcioro z dziewięciorga dzieci walczy o życie. Lekarze starają się też uratować dwoje dorosłych opiekunów, którzy zostali zaatakowani w czasie zabawy w domu kultury. Napastnika zatrzymano. To 17-latek. Premier Wielkiej Brytanii, król Karol III i królowa Kamila w osobnych oświadczeniach napisali, że są "głęboko wstrząśnięci" zbrodnią. Książę William i księżna Kate napisali, że jako rodzice nie potrafią sobie wyobrazić tej tragedii.

Do tragicznego ataku doszło w poniedziałek w wyjątkowo spokojnym mieście Southport. Świadek zdarzenia zrelacjonował, że widział zakrwawione dzieci wybiegające z domu kultury, gdzie odbywały się zajęcia taneczne i jogi dla dzieci w wieku od sześciu do 11 lat.

Policja informowała początkowo tylko o tym, że przed południem została wezwana na posesję przy Hart Street w związku z atakiem nożownika. Jak wówczas przekazała, zatrzymała mężczyznę i zabezpieczyła nóż. W oświadczeniu policji poinformowano o wielu zgłoszonych ofiarach, ale nie podano więcej szczegółów.

Przed godziną 19 czasu lokalnego (20 w Polsce) funkcjonariusze zwołali konferencję prasową. Przekazano na niej wstrząsające informacje.

Nożownik - 17-latek mieszkający w miasteczku Bank nieopodal Southport - ranił aż 13 osób, w tym 11 dzieci. Dwójka dzieci zginęła, dziewięcioro - podobnie jak dwoje dorosłych - znajduje się w szpitalach. Walka o życie dorosłych oraz sześciorga dzieci trwa. Lekarze określili ich stan jako krytyczny. Troje dzieci ma lżejsze obrażenia.

Jak podaje BBC, dorośli prawdopodobnie walczyli z napastnikiem, starając się go powstrzymać i uratować podopiecznych.

Southport. Policja i specjaliści na miejscu atakuADAM VAUGHAN/EPA/PAP

Świadkowie zdarzenia utrzymują, że 17-letni napastnik pojawił się w miejscu ataku w masce. Miał przyjechać taksówką. Nie zapłacił za nią i wszedł do domu kultury.

Kilkoro świadków cytowanych przez BBC mówiło, że słyszało kobietę wybiegającą na drogę i krzyczącą, że jej córka została ugodzona nożem. Inny świadek przekazał, że około dziesięciu dziewczynek udało się wyprowadzić z ośrodka i nie stała im się krzywda.

Southport. Policja i specjaliści na miejscu atakuADAM VAUGHAN/EPA/PAP

Emily Spurrell, komisarz lokalnej policji, powiedziała, że jest "do głębi zszokowana" tragedią. - Nie mogę sobie wyobrazić niewypowiedzianego bólu i złamanych serc, które teraz mają - zwróciła się, opisując rodziny zabitych dzieci. - Łączę się w myślach z rannymi i innymi, których ten atak dotknął - dodała. Atak na "niewinne, bezbronne dzieci" jest "całkowicie nie do pomyślenia", to "obrzydliwa zbrodnia" - podkreśliła.

Król Karol III i królowa Kamila w wydanym oświadczeniu przekazali, że są "głęboko wstrząśnięci" wydarzeniem. "Przekazujemy nasze najszczersze kondolencje, modlitwy i wyrazy głębokiego współczucia rodzinom i bliskim tych, którzy w tak tragiczny sposób stracili życie oraz wszystkim dotkniętym tym odrażającym atakiem" - dodali.

Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer w krótkim oświadczeniu zaznaczył, że ta zbrodnia jest "niemal nie do wyobrażenia". Przekazał, że jest nią zszokowany - "podobnie jak cały kraj".

Komunikat wystosowali także książę William i księżna Kate. "Jako rodzice nie potrafimy sobie wyobrazić, przez co przechodzą rodziny, przyjaciele i bliscy zabitych i rannych w Southport. Przesyłamy wyrazy naszej miłości, nasze myśli i modlitwy wszystkim osobom dotkniętym tym okropnym i ohydnym atakiem" - czytamy. "Dziękujemy służbom ratowniczym, które pomimo najstraszniejszych scen okazywały współczucie i profesjonalizm, gdy społeczność najbardziej ich potrzebowała" - dodali.

Autorka/Autor:js//mrz, adso

Źródło: Reuters, PAP, BBC, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: ADAM VAUGHAN/EPA/PAP