Wybór kardynała Jorge Mario Bergoglio w 2013 roku na następcę Benedykta XVI to była spora niespodzianka. Nie był on wymieniany w gronie faworytów, a wyżej stawiano nawet szanse jego rodaka. Sprawdziliśmy kto z tego grona teraz może zostać następcą papieża Franciszka.
- Od wyboru Franciszka minęło 13 lat.
- Większość kardynałów wskazywanych na następcę Benedykta XVI to dziś emeryci.
- Jednym z faworytów na papieża w 2023 r. był Peter Turkson. Kardynał z Ghany wymieniany jest jako potencjalny następca Franciszka.
Po śmierci Jana Pawła II wybór Josepha Ratzingera nikogo nie zaskoczył. Niemiecki kardynał wskazywany był na głównego faworyta. To jednak wyjątek. Włoskie powiedzenie mówi wręcz, że ten, kto wchodzi na konklawe jako papież, wychodzi z niego jako kardynał.
W 2013 roku po abdykacji Benedykta XVI wśród faworytów na jego następcę byli wymieniani dwaj kardynałowie z Afryki, Kanadyjczyk i Włosi.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Większość to dzisiaj seniorzy
Jako mocnego kandydata wymieniano arcybiskupa Mediolanu kardynała Angelo Scolę. Wymienani byli też inni kardynałowie z Włoch - Gianfranco Ravasi, Mauro Piacenza i Tarcisio Bertone. Wyżej niż Jorge Mario Bergoglio oceniano szanse innego Argentyńczyka - Leonardo Sandriego. Spośród kardynałów z Afryki wymieniano m.in. Nigeryjczyka Francisa Arinze, mimo że z racji wieku nie miał prawa uczestniczenia w konklawe. Wysoko oceniano szanse przyjaciela Benedykta XVI, wówczas charyzmatycznego prefekta kongregacji biskupów, Kanadyjczyka Marca Ouelleta. W dalszym szeregu padało nazwisko Christopha Schönborna, arcybiskupa Wiednia.
Wszyscy dzisiaj mają ponad 80 lat i nie będą wybierać kolejnego papieża. Co prawda nie ma limitu wieku, aby zostać papieżem, ale szanse kardynałów-seniorów są raczej znikome.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Kardynał z Afryki, który mógł zastąpić Benedykta XVI
Nadal w grze pozostaje natomiast jeden z głównych faworytów z 2013 roku - Peter Turkson. Pochodzący z Ghany kardynał włada sześcioma językami. Dzisiaj ma 78 lat i wciąż jest wymieniany jako jeden z trzech kandydatów z Afryki mających szanse na schedę po Franciszku.
Urodził się jako czwarte z dziesięciorga dzieci. Łączy długą historię duszpasterską w Ghanie z doświadczeniem praktycznym w kierowaniu kilkoma urzędami watykańskimi, w tym organem kościelnym promującym sprawiedliwość społeczną, prawa człowieka i pokój na świecie. Podziela również zainteresowanie Franciszka takimi kwestiami jak zmiana klimatu i nierówności.
W wywiadzie dla CNN z 2013 r. Turkson powiązał nadużycia duchownych z homoseksualizmem, mówiąc, że Kościół w Afryce raczej nie ucierpi na skutek skandali obserwowanych gdzie indziej. Pogląd ten spotkał się z powszechną krytyką. Niedawno złagodził swój ton, mówiąc BBC w 2023 r., że nadszedł "czas, aby rozpocząć edukację" na temat homoseksualizmu i sugerując, że "nie jest on całkowicie obcy społeczeństwu ghańskiemu".
W 2022 roku papież Franciszek mianował go Wielkim Kanclerzem Papieskiej Akademii Nauk oraz Papieskiej Akademii Nauk Społecznych.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Brazylijczyk raczej bez szans
Tuż przed konklawe w 2013 r. na jednego z faworytów zaczął wyrastać arcybiskup Sao Paolo Odilo Scherer.
Brazyliczyk z niemieckimi korzeniami ma duże doświadczenie pracy w Kurii, a także w roli członka komitetu nadzorującego Bank Watykański, jak też członka 15-osobowej rady kardynałów zajmującej się finansami Stolicy Apostolskiej. Scherer miał wówczas liczyć na duże poparcie purpuratów z Kurii.
Kardynał podkreślił w 2018 r., że prawo penalizujące aborcję "służy bardzo wysokiej wartości, jaką jest życie nienarodzonego dziecka, jego pierwsze i najbardziej podstawowe prawo".
Był krytykowany za ostrożne podejście do kwestii politycznych.
Cieniem na jego potencjalną kandydaturę padają oskarżenia z 2021 r. o zbagatelizowanie nadużyć seksualnych księdza wobec nastolatka.
Amerykański kardynał-celebryta
W dalszym szeregu w 2013 roku wymieniano Amerykanina Timothy Dolana, obecnego arcybiskupa Nowego Jorku, byłego przewodniczącego Konferencji Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych. Znany jest z charyzmatycznej osobowości - jest aktywny w mediach społecznościowych i bierze udział w programach telewizyjnych.
Choć postrzegany jest jako konserwatysta, w roli arcybiskupa Nowego Jorku określano go jako umiarkowanego.
Głośno o nim było, gdy pogratulował homoseksualnemu piłkarzowi ujawnienia swojej orientacji, mówiąc mu "Brawo", "Niech Bóg cię błogosławi".
Obecnie ma 75 lat, ale próżno szukać go teraz w gronie faworytów.
Filipińczyk zyskał na znaczeniu
Jest wśród nich natomiast Filipińczyk Luis Antonio Tagle, dzisiaj uznawany za jednego z głównych kandydatów, w 2013 roku wymieniany w dalszym szeregu, głównie ze względu na wiek.
67-letni Tagle często przyrównywany jest do argentyńskiego papieża, mówi się o nim jako o "azjatyckim Franciszku" czy "azjatyckim Wojtyle". W latach 2015-2022 przewodził Caritas Internationalis, konfederacji ponad 160 katolickich organizacji pomocowych, socjalnych i rozwojowych na całym świecie. Ma 67 lat. Na kardynała został mianowany w 2012 roku.
Kardynał z kulami w ciele
Jako potencjalny następca Benedykta XVI wymieniany był jeszcze kardynał Joao Braz de Aviz, ówczesny arcybiskup Brazylii, do początku tego roku pełniący funkcję prefekta Dykasterii ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego.
Jako młody proboszcz był świadkiem napadu. Napastnicy postrzelili go w klatkę piersiową i brzuch. Jak pisze BBC, fragmenty kul zapewne tkwią jeszcze w ciele kardynała.
De Aviz studiował m.in. na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie. Kardynałem został w 2012 roku. Koncentrował się na poprawie warunków życia ludzi żyjących w biedzie. Jak donosił BBC, arcybiskup wyznał kiedyś, że po powstaniu teologii wyzwolenia był bliski porzucenia kapłaństwa, a nawet Kościoła. Wśród osiągnięć arcybiskupa wymieniano dotarcie do separatystycznych liberałów w Brazylii, a wśród porażek fakt, że nie udało mu się powstrzymać wzrostu znaczenia zielonoświątkowców w swoim kraju.
Choć nadal jest wpływową postacią w Kościele katolickim, nie jest wymieniany wśród faworytów na nowego papieża.
Węgier miał być "czarnym koniem"
Tuż przed konklawe w 2013 roku "Vatican Insider" wskazywał na potencjalnego "czarnego konia" jeszcze arcybiskupa Budapesztu Petera Erdö. Dziś 72-letni prymas Węgier znów wymieniany jest jako kandydat na papieża.
Erdö jest uznanym teologiem. Spojrzeniem na Kościół bliżej mu do Benedykta XVI niż do Franciszka.
Prymas Węgier zdecydowanie opowiada się m.in. za nierozerwalnością małżeństwa. W przeszłości przestrzegał przed zrównaniem związków homoseksualnych z małżeństwem zawartym między mężczyzną a kobietą.
Erdö uznawany jest za duchownego bliskiemu premierowi Węgier Viktorowi Orbanowi, ale bez przesadnego mieszania się w politykę.
Autorka/Autor: FC/gp
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Abaca/PAP/EPA