Pod koniec sierpnia burmistrz Karczewa zgłosił policji, że na drodze gminnej w Sobiekursku, w pobliżu drogi wojewódzkiej 801, zostały wyrzucone tony odpadów budowlanych. Góra śmieci rozciągała się na odcinku kilkudziesięciu metrów, przejazd był niemożliwy. Mieszkańcy byli zbulwersowani. "To jest jawne niszczenie naszego wspólnego dobra i plucie w twarz całej społeczności" - napisał w mediach społecznościowych burmistrz Karczewa Michał Rudzki.
W tym samym czasie policjanci z Józefowa zostali powiadomieni o podobnym incydencie w Woli Duckiej. Tam również na jednej z dróg zalegała sterta gruzu i odpadów komunalnych. Urzędnicy z gminy Wiązowna szacowali, że śmieci może być nawet 25 ton.
Dokumenty z danymi w odpadach
Sprawą zajęli się otwoccy policjanci. W odpadach natrafili na różne dokumenty zawierające dane osobowe.
"Dane tych właścicieli trafiały także do miejscowych policjantów od mieszkańców i działaczy, którzy sami na własną rękę podejmowali się rozwiązania tej sprawy" - poinformował mł. asp. Marcin Jabłoński z Komendy Powiatowej Policji w Otwocku. Poszlaki nie doprowadziły jednak do winnych, do sprawy włączyli się kryminalni.
Dwie osoby usłyszały zarzuty
Policjanci wytypowali dwóch podejrzanych. Mężczyźni w wieku 53 i 26 lat zostali przesłuchani.
"W toku wykonywanych z nimi czynności obaj przyznali się do zarzucanych czynów. Mężczyźni usłyszeli zarzuty z artykułu 160§1 kodeksu karnego, za które grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo zostali oni przesłuchani jako sprawcy wykroczenia z artykułu 145§1 kodeksu wykroczeń, za które grozi im grzywna" - wyliczył Jabłoński.
Art. 160. § 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.Kodeks karny
Art. 145. § 1. Kto zanieczyszcza lub zaśmieca obszar kolejowy lub miejsca dostępne dla publiczności, a w szczególności drogę, ulicę, plac, ogród, trawnik lub zieleniec, podlega karze grzywny nie niższej niż 500 złotychKodeks wykroczeń
O ich dalszym losie i karze za zaśmiecanie tonami odpadów, zadecyduje już Sąd Rejonowy w Otwocku.
Firmę warto sprawdzić
Policjanci apelują, by sprawdzać, komu zlecamy wywóz swoich śmieci. Jak podkreślili, takie firmy muszą mieć odpowiednie pozwolenia. "Jeśli trafimy na 'okazyjną' ofertę bez sprawdzenia, może się okazać, że nasze śmieci trafią właśnie na gminną drogę, na tereny zielone, do lasu, czy też i prywatne grunty, a ich utylizacja jest kosztowna" - zaznaczyli.
I przypomnieli, że nielegalne wysypiska to również zagrożenie dla zdrowia i środowiska.
Autorka/Autor: mg/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Otwock