Stany Zjednoczone zwiększą presję na Państwo Islamskie (IS) i Al-Kaidę oraz będą pracować nad utworzeniem "tymczasowych stref stabilności", by pomóc uchodźcom w powrotach do domów - zapowiedział w środę sekretarz stanu USA Rex Tillerson.
- Stany Zjednoczone zwiększą presję na ISIS i Al-Kaidę i będą pracowały nad ustanowieniem tymczasowych stref stabilności, dzięki rozejmom, by umożliwić uchodźcom powrót do domów - powiedział Tillerson na zorganizowanym przez Departament Stanu spotkaniu szefów dyplomacji z 68 państw należących do Globalnej Koalicji do Walki z ISIS (IS, czyli tzw. Państwem Islamskim). Polskę reprezentuje minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski.
Według Tillersona utworzenie owych stref nastąpi w następnej fazie walki z Państwem Islamskim i Al-Kaidą. Reuters odnotowuje, że sekretarz stanu nie sprecyzował, gdzie konkretnie USA planują utworzenie tych stref. Reuters pisze, że utworzenie takich stref bezpieczeństwa mogłoby się wiązać ze zwiększeniem militarnego zaangażowania USA w Syrii, co byłoby odejściem od bardziej ostrożnego kursu poprzedniego prezydenta Baracka Obamy.
Pokonanie IS "celem numer jeden"
Agencja pisze, że jeśli prezydent Donald Trump postanowi egzekwować strefy zakazu lotów, konieczne będzie zwiększenie w rejonie obecności sił powietrznych USA lub koalicji. Potrzebne też mogą być siły lądowe do zapewnienia ludności cywilnej ochrony w tych strefach. Tillerson podkreślił, że pokonanie tzw. Państwa Islamskiego jest dla USA celem numer jeden na Bliskim Wschodzie. Powiedział też, że celem w następnej fazie walki z Państwem Islamskim jest "regionalna eliminacja ISIS z użyciem siły militarnej". Reuters przypomina, że w styczniu Donald Trump zapowiadał ustanowienie w Syrii stref bezpieczeństwa dla uchodźców.
Autor: rzw / Źródło: PAP