Zwrot w sprawie zabójstwa rodziców. Bracia Menendez wyjdą na wolność? 

Źródło:
CNN, Reuters
Los Angeles. Konferencja prasowa w sprawie braci Menendezów
Los Angeles. Konferencja prasowa w sprawie braci MenendezówReuters
wideo 2/3
Los Angeles. Konferencja prasowa w sprawie braci MenendezówReuters

Prokurator okręgowy hrabstwa Los Angeles zapowiedział, że zaleci ponowne wydanie wyroku w sprawie Erika i Lyle'a Menendezów, braci skazanych 28 lat temu na dożywocie za zabójstwo rodziców. Zdaniem prokuratora umożliwiłoby to natychmiastowe zwolnienie warunkowe więźniów, o których usłyszała cała Ameryka. - Nie ma usprawiedliwienia dla zabójstwa - podkreślił. Jednocześnie stwierdził, że gdyby nowe dowody zostały przedstawione podczas procesu, ława przysięgłych mogłaby inaczej rozstrzygnąć sprawę.

- Po bardzo dokładnym przeanalizowaniu wszystkich argumentów przedstawionych przez osoby po obu stronach tej złożonej sytuacji doszedłem do wniosku, że zgodnie z prawem właściwe będzie ponowne wydanie wyroku i jutro zarekomenduję to sądowi - powiedział prokurator okręgowy hrabstwa Los Angeles George Gascon na konferencji prasowej w czwartek.

Prokurator wyjaśnił, że zarekomenduje sądowi zamienienie wyroków dożywocia na wyroki, dzięki którym bracia będą kwalifikowali się do natychmiastowego zwolnienia warunkowego ze względu na ich młody wiek w czasie, gdy dopuścili się zabójstwa rodziców w 1989 roku. Lyle miał wówczas 21 lat, a Erik 18.

Prokurator okręgowy hrabstwa Los Angeles George Gascon na konferencji prasowej w sprawie Lyle'a i Erika Menendezów (24.10.2024)PAP/EPA/ALLISON DINNER

- Wierzę, że spłacili swój dług wobec społeczeństwa - zaznaczył Gascon, zwracając uwagę na dobre zachowanie Menendezów w więzieniu. Dodał, że nie ma wątpliwości, że bracia zabili swoich rodziców, Josego i Mary Menendezów, ale nowe dowody wskazują, że ojciec znęcał się nad skazanymi. - Nie ma usprawiedliwienia dla zabójstwa - podkreślił Gascon. Jednocześnie stwierdził, że gdyby nowe dowody zostały przedstawione podczas procesu, ława przysięgłych mogłaby inaczej rozstrzygnąć sprawę.

Po prawie 30 latach mają szansę wyjść na wolność

Gascon zauważył w czwartek, że "zaniepokoiły" go komentarze jednego z członków zespołu oskarżycielskiego, który przed wydaniem wyroku dożywocia dla Menendezów twierdził, że "mężczyzn nie można zgwałcić". - Od czasu pierwszego dochodzenia nasze biuro zyskało bardziej pogłębioną wiedzę na temat złożoności przemocy seksualnej - wyjaśnił prokurator.

Jednym z nowych dowodów jest list, który Erik Menendez miał napisać do kuzyna osiem miesięcy przed zabójstwem rodziców. Opisał w nim, w jaki sposób był wykorzystywany. Ponadto śledczy rozpatrują obecnie zeznania członka popowego zespołu Menudo, który twierdzi, że był molestowany przez Jose Menendeza.

ZOBACZ TEŻ: Miał zostać stracony za zabójstwo córki, egzekucja została wstrzymana

Sprawa głośnego zabójstwa Menendezów

Jose i Mary Menendezowie zostali zamordowani w swojej rezydencji w Beverly Hills w 1989 roku. Ich synów oskarżono o zabójstwo niespełna rok później, w 1990 roku. Podczas pierwszego procesu, który zakończył się uniewinnieniem w 1994 roku, bracia zeznali, że przez lata byli molestowani seksualnie przez obojga rodziców i działali w samoobronie, a ich ojciec groził, że ich zabije, jeśli ujawnią nadużycia. W ramach kolejnego procesu w 1996 roku bracia zostali skazani na dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego.

Od lewej: Erik Menendez i Lyle MenendezAssociated Press/East News

Media przypominają, że procesy Menendezów odbiły się szerokim echem w Stanach Zjednoczonych ze względu na zamożność rodziny i pozycję społeczną oskarżonych jako synów dyrektora wytwórni płytowej. Proces zakończony w 1994 roku był jednym z pierwszych transmitowanych w amerykańskiej telewizji.

ZOBACZ TEŻ: Skazany na śmierć przeprosił rodziny ofiar i zaczął śpiewać

Rodzina o "desperackiej reakcji" skazanych

Wśród osób, które w ostatnich latach zabiegały o uwolnienie Menendezów, byli niektórzy członkowie ich rodziny, w tym siostra zamordowanej matki, Joan Vandermolen. - Przez wiele lat zmagałam się z tym, co się stało z rodziną mojej siostry. To był niewyobrażalny koszmar. Ale gdy szczegóły na temat znęcania się nad Lylem i Erikiem wyszły na jaw, stało się jasne, że ich działania, choć tragiczne, były desperacką reakcją dwóch chłopców próbujących przetrwać niewypowiedziane okrucieństwo ich ojca - mówiła Vandermolen podczas konferencji prasowej w środę. - Mam nadzieję, że ten 34-letni koszmar dobiegnie końca - stwierdziła z kolei siostrzenica Jose Menendeza, Anamaria Baralt.

Joan VandermolenPAP/EPA/ALLISON DINNER

ZOBACZ TEŻ: Brutalnie zabił pięć osób. Wycofał apelację, poprosił o wykonanie kary śmierci

Autorka/Autor:wac//az

Źródło: CNN, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: Associated Press/East News