Rzecznik Białego Domu przyznał, że prezydent USA Joe Biden zaczął używać aparatu CPAP podczas snu w związku z tym, że cierpi na zespół bezdechu sennego. Biden zmaga się z tą dolegliwością od 2008 roku.
Prezydent USA Joe Biden zaczął niedawno używać aparatu CPAP podczas snu w związku z tym, że cierpi na zespół bezdechu sennego - powiedział rzecznik Białego Domu Andrew Bates, cytowany przez agencję Bloomberga.
Jak powiedział agencji Bloomberga Bates, prezydent użył maszyny minionej nocy. Rzecznik dodał jednocześnie, że Biden konsekwentnie od 2008 roku podawał w raportach na temat swego zdrowia, że zmaga się z bezdechem sennym.
Użycie aparatu, na który składa się pompa powietrzna z maską nakładaną na twarz, ma na celu poprawienie jakości snu. W środę rano dziennikarze zauważyli na twarzy prezydenta ślady po masce.
Według cytowanego przez Bloomberga przedstawiciela Białego Domu, decyzja o korzystaniu z CPAP nie jest związana z żadnym nowym schorzeniem. Bezdech senny jest częstą przypadłością polegającą na trudnościach w oddychaniu podczas snu, co objawia się m.in. chrapaniem.
Obawy o stan zdrowia Bidena
Jak przypomina agencja Bloomberga, w najnowszym raporcie na temat zdrowia prezydenta z lutego jego lekarz odnotował, że Biden przechodził w przeszłości operacje zatok i kanałów nosowych i zmagał się z zatkanymi drogami oddechowymi przez większość życia oraz miał astmę.
Prezydent Biden, który w listopadzie ubiegłego roku skończył 80 lat, jest najstarszym urzędującym prezydentem w historii USA, zaś jego wiek i stan zdrowia są jednym z najczęściej podnoszonych przez wyborców uwag dotyczących jego kandydatury w przyszłorocznych wyborach.
Według majowego sondażu Uniwersytetu Quinnipiac, 65 proc. ankietowanych wyborców oceniło, że Biden jest zbyt stary, by skutecznie wykonywać swoje obowiązki przez kolejne cztery lata.
Źródło: PAP