Szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba ostrzegł członków delegacji biorącej udział we wtorkowych negocjacjach ukraińsko-rosyjskich, by niczego nie jedli i unikali dotykania jakichkolwiek powierzchni. Ma to związek z doniesieniami o próbie otrucia ukraińskich negocjatorów na początku marca.
We wtorek rano w Stambule rozpoczęła się kolejna tura negocjacji między Ukrainą a Rosją. Ukraińska ambasada w Turcji przekazała we wtorek po południu, że rozmowy się zakończyły.
W wywiadzie dla telewizji Ukraina24 szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba ostrzegł, że członkowie delegacji "nie powinni niczego jeść oraz powinni najlepiej unikać dotykania jakichkolwiek powierzchni".
Bellingcat i "WSJ" o próbach otrucia negocjatorów
Słowa Kułeby mają związek z doniesieniami "Wall Street Journal" i portalu śledczego Bellingcat. Media te informowały, że na początku marca u dwóch ukraińskich negocjatorów oraz u biorącego udział w rokowaniach rosyjskiego oligarchy Romana Abramowicza pojawiły się objawy otrucia.
Według Bellingcat objawy wskazywały na użycie broni chemicznej. "WSJ" podał, że ofiary miały oskarżać o próbę otrucia przedstawicieli Kremla przeciwnych rozmowom ukraińsko-rosyjskim.
Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla, pytany o doniesienia o otruciu między innymi Abramowicza, powiedział, że "nie ma to nic wspólnego z prawdą", a ustalenia dziennikarzy to "część wojny informacyjnej".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: twitter.com/RTErdogan