W Stambule zakończyła się kolejna runda negocjacji Ukrainy i Rosji. Ukraiński negocjator o propozycjach Kijowa

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

W Stambule zakończyły się negocjacje ukraińsko-rosyjskie - przekazała ambasada Ukrainy w Turcji. Ukraiński negocjator powiedział, że Ukraina w zamian za gwarancje bezpieczeństwa jest gotowa przyjąć neutralność. Wśród państw gwarantujących bezpieczeństwo Ukrainie miałaby znaleźć się Polska. Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba zaznaczył wcześniej, że głównym celem rozmów było porozumienie w sprawie zawieszenia broni.

Rozmowy w Stambule trwały około czterech godzin. Turecki resort dyplomacji poinformował, że wbrew pierwotnym planom spotkanie nie będzie kontynuowane w środę.

Jak przekazał ukraiński negocjator Dawid Arachamija, cytowany przez Reutersa, w czasie rozmów strona ukraińska wysunęła propozycję swej neutralności, w zamian za gwarancje bezpieczeństwa. Reuters podkreślił, że neutralny status Ukrainy miałby oznaczać, iż kraj nie dołączy do sojuszów wojskowych, a na jego terytorium nie powstaną obce bazy wojskowe.

Ukraińskie propozycje dotyczyły również 15-letniego okresu konsultacji na temat statusu anektowanego w 2014 roku Krymu. Jak dodał ukraiński negocjator, porozumienie mogłoby wejść w życie jedynie w przypadku pełnego zawieszenia broni na Ukrainie.

Arachamija powiedział także, że gwarancje bezpieczeństwa od państw sygnatariuszy miałyby być "surowsze niż artykuł 5 NATO". - Chcemy, aby był to sprawnie działający mechanizm międzynarodowy z konkretnymi gwarancjami bezpieczeństwa dla Ukrainy, dzięki któremu państwa gwarantujące będą podejmowały takie same działania jak te określone w artykule 5 NATO, ale jeszcze intensywniej - przekazał szef ukraińskiej delegacji.

Arachamija dodał, że traktat o nowym systemie gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy powinien zostać podpisany przez wszystkie państwa gwarantujące, a następnie ratyfikowany przez ich parlamenty, "aby nie powtórzyć błędu memorandum budapeszteńskiego, które okazało się być jedynie świstkiem papieru".

Szef ukraińskiej delegacji przekazał również, że "państwa będące gwarantami naszego bezpieczeństwa musiałyby zapewnić nam pomoc swoich sił zbrojnych, sprzęt, zamknięcie przestrzeni powietrznej - wszystko to, czego tak bardzo teraz potrzebujemy, a czego nie możemy dostać". Stwierdził także, że Ukraina jest otwarta na propozycje innych krajów, na wypadek gdyby chciały one dołączyć do grupy gwarantów bezpieczeństwa.

- Wśród gwarantów widzimy stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ (USA, Wielką Brytanię, Chiny, Francję, Rosję) oraz Turcję, Niemcy, Kanadę, Włochy, Polskę i Izrael - powiedział Arachamija, cytowany przez portal Ukrainska Prawda.

Rosja twierdzi, że ograniczy działania wojenne wokół Kijowa i Czernihowa

Rosyjski wiceminister obrony Aleksandr Fomin przekazał, że Rosja postanowiła zdecydowanie ograniczyć swoje działania militarne w rejonie Kijowa i Czernihowa w celu "zwiększenia wzajemnego zaufania oraz stworzenia warunków do dalszych negocjacji".

Ponadto Władimir Miedinski, szef rosyjskiej delegacji, poinformował, że propozycje Kijowa zakładały, iż Rosja nie będzie przeciwna wstąpieniu Ukrainy do Unii Europejskiej - podał Reuters.

Szef MSZ Turcji: strony osiągnęły kompromisy w niektórych kwestiach

Spotkanie delegacji Ukrainy i Rosji w Stambule przyniosło najbardziej znaczący progres w dotychczasowych negocjacjach – powiedział we wtorek minister spraw zagranicznych Turcji Mevlut Cavusoglu, cytowany przez Reutersa.

Szef tureckiego MSZ wyraził zadowolenie z faktu, że stronom udało się "osiągnąć kompromis w niektórych kwestiach". Wskazał również, że "trudniejsze sprawy" staną się przedmiotem rozmów ministrów obu krajów.

Cavusoglu powiedział, że wojna "musi się skończyć najszybciej, jak jest to możliwe".

Negocjacje rosyjsko-ukraińskie w Stambule

- Kluczową kwestią jest porozumienie w sprawie międzynarodowych gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy. To dzięki niemu można zakończyć wojnę. Druga sprawa, nie mniej ważna, to zawieszenie broni w celu rozwiązania wszystkich problemów humanitarnych - powiedział jeszcze przed spotkaniem Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy.

- Program minimum to kwestie humanitarne. Program maksimum to osiągnięcie porozumienia w sprawie zawieszenia broni - powiedział jeszcze przed rozpoczęciem rozmów szef ministerstwa spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba. Podolak zamieścił na Twitterze zdjęcie "rozmowy na temat podstawowych warunków procesu negocjacyjnego". Na zdjęciu widać przewodniczących delegacji - Dawida Arachamię ze strony ukraińskiej i Władimira Medinskiego ze strony rosyjskiej.

Na zdjęciach z negocjacji widać też rosyjskiego oligarchę Romana Abramowicza. Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla, potwierdził, że Abramowicz był obecny na spotkaniu, ale nie jest oficjalnym członkiem rosyjskiej delegacji.

Ławrow: spotkanie Putin-Zełenski byłoby bezproduktywne

Według wcześniejszych zapowiedzi, rozmowy w Turcji miały dotyczyć przerwy w działaniach wojennych, a projekty dokumentów mają nie zawierać trzech początkowych głównych żądań Rosji: "denazyfikacji", "demilitaryzacji" i ochrony prawnej języka rosyjskiego na Ukrainie - twierdzą źródła gazety "Financial Times".

W związku z tymi doniesieniami na rynkach pojawiła się pewna ulga, gdyż mogą to być pierwsze oznaki postępu w rozmowach pokojowych, choć jeśli chodzi o możliwość spotkania prezydentów Władimira Putina i Wołodymyra Zełenskiego, to Kreml twierdzi, że nie ma tu postępu.

Ostatnio szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow powiedział, że jakiekolwiek spotkanie Putina z Zełenskim, aby wymienić opinie, byłoby teraz bezproduktywne. Według USA z kolei Putin nie wydaje się gotowy do kompromisów, a i ukraińscy politycy także umniejszają szanse na duży przełom w rozmowach.

Erdogan wzywa do "zatrzymania tej tragedii"

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan przed wtorkowymi rozmowami wyraził nadzieję, że negocjacje "będą owocne dla Ukrainy i Rosji". - Wzywam do jak najszybszego zawieszenia broni i zatrzymania tej tragedii - powiedział.

- Nadszedł czas na to, by negocjacje zaczęły przynosić konkretne rezultaty. Pragnę podkreślić, że zarówno prezydent (Władimir) Putin, jak też (Wołodymyr) Zełenski są przyjaciółmi Turcji. Dlatego liczę na to, że wtorkowe rozmowy będą krokiem w kierunku bezpośrednich rozmów prezydentów Rosji i Ukrainy. Jesteśmy gotowi, by zorganizować takie spotkanie - zadeklarował Erdogan.

Brytyjska minister o negocjacjach ukraińsko-rosyjskich

- Wiemy, że Putin nie myśli poważnie o rozmowach. On nadal chce tylko bombardować niewinnych ludzi na całej Ukrainie. Dlatego też musimy zrobić więcej, by przegrał i zmusić go do ponownego przemyślenia – powiedziała brytyjska minister spraw zagranicznych Liz Truss.

- Musimy nie tylko powstrzymać Putina na Ukrainie, ale także spojrzeć w dłuższej perspektywie. Musimy zadbać o to, by przyszłe rozmowy nie zakończyły się zdradzeniem Ukrainy lub powtórzeniem błędów z przeszłości. Pamiętamy niełatwe porozumienie z 2014 roku, które nie zapewniło Ukrainie trwałego bezpieczeństwa. Putin po prostu wrócił po więcej - dodała.

Składając w Izbie Gmin sprawozdanie z działań podejmowanych przez Wielką Brytanię w sprawie Ukrainy, w tym w szczególności podczas czwartkowych szczytów NATO i G7, szefowa dyplomacji podkreśliła, że nie można pozwolić, by Putin okazał się wygranym tej agresji, a brytyjski rząd jest zdeterminowany, by reżim rosyjskiego prezydenta został pociągnięty do odpowiedzialności przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym.

- Sankcje zostały nałożone przez grupę G7 jednomyślnie i nie powinny zostać zniesione, dopóki Putin będzie kontynuował swoją wojnę i dopóki będzie miał wojska na Ukrainie. To nie wszystko. Musimy zadbać o to, aby Putin już nigdy nie mógł działać w tak agresywny sposób. Każde długoterminowe porozumienie musi zawierać wyraźny zapis o przywróceniu sankcji, który byłby automatycznie uruchamiany w przypadku jakiejkolwiek rosyjskiej agresji - oświadczyła Liz Truss.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO:

Autorka/Autor:asty, ads\mtom

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: twitter.com/RTErdogan