Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.
- Można powiedzieć, że doszło do samosądu, który sobie wyreżyserowali i zainscenizowali - tak podkomisarz Aleksandra Freus z biura prasowego wrocławskiej policji mówi o brutalnym zdarzeniu, do którego doszło we wrześniu w stolicy Dolnego Śląska.
Jak już wiadomo, grupa nastolatków "zainscenizowała pewną okoliczność". - Założone zostało fałszywe konto na jednym portali społecznościowych. Osoba miała się podawać za 16-letnią dziewczynę, która proponowała randki, w tym kontakty seksualne. I do takiego kontaktu został zaproszony ten 23-latek - opowiada TVN24 Freus.
23-latek zwabiony i zaatakowany
- Gdy mężczyzna pojawił się w wyznaczonym miejscu, został zaatakowany przez grupę nastolatków. Sprawcy nie tylko pobili ofiarę, ale również ogolili jej głowę i wymalowali na twarzy symbole o charakterze nazistowskim, rejestrując całe zajście, by dodatkowo go ośmieszyć - mówi policjantka.
Do zdarzenia doszło we wrześniu na terenie Wrocławia. Policjanci z Komisariatu Wrocław-Krzyki prowadzą śledztwo w sprawie tej brutalnej napaści. Wiadomo, że 23-letni poszkodowany to obywatel Ukrainy. Początkowo policja nie podawała jakiej narodowości są sprawcy.
W środę po południu, rzecznik wrocławskiej policji komisarz Wojciech Jabłoński, potwierdził, że skład siedmioosobowej grupy wchodzą sami obywatele Ukrainy. Jak przekazała policja, wszyscy znali się "z miejsca pracy, zamieszkania lub szkoły".
- Trzech z tych sprawców usłyszało zarzuty dotyczące m.in. pobicia, uszkodzenia ciała oraz znieważenia. Natomiast pozostałe osoby z uwagi na to, że nie osiągnęły wieku 17 lat odpowiedzą przed sądem rodzinnym - dodaje podkomisarz Freus.
Autorka/Autor: SK, aa/gp
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP we Wrocławiu