Środa jest kolejnym dniem poszukiwań czteroletniego Augusta, nazywanego "Gusem". Dziecko po raz ostatni było widziane w sobotę około godz. 17 w rodzinnym gospodarstwie, położonym około 40 km na południe od miasta Yunta w stanie Australia Południowa. Stacja ABC podaje, że chłopiec bawił się wtedy na podwórku, ale gdy poszła po niego babcia, zorientowała się, że dziecka tam już nie ma.
Poszukiwania czterolatka w Australii
Początkowo rodzina szukała dziecka na własną rękę, jednak ostatecznie zaalarmowała policję, która zjawiła się na miejscu ok. 21:30. W poszukiwania włączyli się przedstawiciele różnych służb, którzy prowadzą swoje działania z ziemi i powietrza, a także w okolicznych zbiornikach wodnych. Każdego dnia w akcji bierze udział około 100 osób, które przeczesują rozległy teren. Gospodarstwo, w którym chłopiec się wcześniej znajdował, jest oddalone od innych zabudowań. To ogromna, zajmująca około 6 tys. hektarów farma, w której hodowane są owce.
Jak dotąd nie udało się odnaleźć czterolatka. We wtorkowy wieczór natrafiono jednak na ślad buta, co dało rodzinie i policjantom odrobinę nadziei - zauważa "Guardian". - Wczoraj mieliśmy mały przełom, kiedy znaleźliśmy ślad buta około 500 metrów od posesji. Było dość wietrznie, ale odcisk jest dość wyraźny - mówił w środę w ABC Radio nadinspektor Mark Syrus. - Możemy z całą pewnością stwierdzić, że to ślad dziecka, a wzór podeszwy buta jest bardzo podobny do tych, które miał na sobie Gus, kiedy zaginął, więc to dla nas dość istotne odkrycie - zaznaczył.
Jednocześnie zauważył, że w okolicy panują teraz bardzo wysokie temperatury, a dziecko nie ma ze sobą jedzenia ani wody. Z tego powodu policja przygotowuje też rodzinę zaginionego na najgorszy scenariusz.
- To niezwykle trudny czas dla rodziny Gusa i robimy wszystko, co w naszej mocy, aby go odnaleźć i sprowadzić do domu. Reakcja lokalnej społeczności była wyjątkowa i jesteśmy głęboko wdzięczni za niestrudzone wysiłki wszystkich zaangażowanych (w poszukiwania - red.) - mówił wcześniej Syrus.
Zdaniem policji chłopiec oddalił się pieszo i na tym koncentrują się działania funkcjonariuszy. Na tę chwilę nie ma mowy o udziale osób trzecich w jego zniknięciu. Dziecko ma długie, kręcone, jasne włosy. W momencie zaginięcia miało na sobie szary kapelusz, granatową bluzę i szare długie spodnie. Policja zaapelowała o pomoc do wszystkich, którzy mogą mieć informacje na temat jego zniknięcia.
Autorka/Autor: pb//az
Źródło: ABC, "Guardian", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: police.sa.gov.au