Pięć osób zginęło, a co najmniej 34 zostały ranne w wyniku środowego ataku sił rosyjskich na miasto Dniepr w środkowo-wschodniej części Ukrainy. Prezydent Wołodymyr Zełenski opublikował nagranie mające pokazywać moment potężnej eksplozji oraz jej skutki.
W wyniku rosyjskiego ataku na Dniepr zginęło pięć osób, a kolejne 34 zostały ranne – poinformował w środę w południe prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
"Dniepr. Znów ataki terrorystyczne Rosjan na nasze miasto. Na razie wiadomo o pięciu ofiarach śmiertelnych. Moje kondolencje dla rodzin i przyjaciół. Ranne zostały trzydzieści cztery osoby, w tym dziecko. Zaangażowane są wszystkie niezbędne jednostki pogotowia ratunkowego, ratownicy pomagają wszystkim rannym" – napisał na portalach społecznościowych ukraiński przywódca.
Zełenski opublikował nagranie mające pokazywać potężną eksplozję tuż nad jedną z ulic miasta. W uchwyconym momencie widać prawdopodobnie pocisk wybuchający kilkanaście metrów nad ziemią. Dojść do tego mogło w wyniku działania ukraińskiej obrony, która zestrzeliła rosyjski pocisk. Jego odłamki jednak dotarły na ziemię i wyrządziły ogromne szkody.
"Rosyjski terror mogą powtrzymać jedynie dwie rzeczy - nowoczesne systemy obrony powietrznej i broń o dużym zasięgu. Świat może ochronić życie" - dodał Zełenski.
Wcześniej w środę ukraińskie siły powietrzne podały, że atak na Dniepr i obwód dniepropietrowski nastąpił w tym dniu rano. Rosjanie użyli trzech rakiet manewrujących Iskander, czterech pocisków kierowanych Ch-59 i pięciu dronów szturmowych Shahed.
Ukraińska obrona zestrzeliła niemal wszystkie cele wroga, oprócz dwóch Iskanderów.
Źródło: Radio Swoboda, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wołodymyr Zełenski/Facebook