Szefowa Komisji Europejskiej przedstawiła oficjalnie listę kandydatów na komisarzy z podziałem na stanowiska. Kim są kandydaci, zaproponowani przez Ursulę von der Leyen? Przedstawiamy sylwetki wybranych komisarzy.
Janusz Wojciechowski
Kandydatem na stanowisko komisarza ds. rolnictwa został Janusz Wojciechowski. Polak ma długie doświadczenie w polityce oraz unijnych instytucjach - wcześniej był m.in. prezesem NIK, europosłem PiS, a obecnie zasiada w Europejskim Trybunale Obrachunkowym.
Obecnie Wojciechowski jest audytorem w Europejskim Trybunale Obrachunkowym. Wojciechowski objął to stanowisko w kwietniu 2016 r. po tym, gdy w grudniu 2015 r. został zgłoszony przez ówczesny rząd Beaty Szydło na nie jako przedstawiciel Polski.
Wcześniej, w latach 2004-2016 Wojciechowski był europosłem. W Parlamencie Europejskim pracował m.in. w komisji rolnictwa. Od 2010 r. oficjalnie związany jest z Prawem i Sprawiedliwością.
Wcześniej był członkiem Polskiego Stronnictwa Ludowego, a w latach 2004-2005 sprawował funkcję prezesa tego ugrupowania. W lutym 2006 został wykluczony z PSL i wraz z innymi politykami, którzy zostali usunięci z PSL, utworzył nowe ugrupowanie polityczne - Polskie Stronnictwo Ludowe "Piast". W wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2009 roku kandydował jako przedstawiciel Stronnictwa "Piast", jednak z listy Prawa i Sprawiedliwości.
W latach 2001-2004 był wicemarszałkiem Sejmu, a w 1995-2001 prezesem Najwyższej Izby Kontroli. Sprawował też mandat posła, a w latach 2001–2004 był wicemarszałkiem Sejmu. Polski kandydat na komisarza jest prawnikiem, a w latach 80. i 90. był sędzią. Był też sędzią Trybunału Stanu, członkiem Krajowej Rady Sądownictwa oraz sędzią delegowanym do Sądu Najwyższego.
W ostatnich dniach w europejskich mediach pojawiały się informacje, że wobec Wojciechowskiego prowadzone jest dochodzenie Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF). Według doniesień prasowych chodzi o domniemane nieprawidłowości w zwrocie kosztów podróży.
Sylvie Goulard
Francuzka Sylvie Goulard jest kandydatką na stanowisko komisarza do spraw rynku wewnętrznego. To jedno z najważniejszych stanowisk w unijnych władzach wykonawczych.
Goulard - jeżeli jej kandydatura zostanie przyjęta - będzie kierować pracami nad polityką przemysłową i promować jednolity rynek cyfrowy. Będzie również odpowiadać za nową Dyrekcję Generalną ds. Przemysłu Obronnego i Przestrzeni Kosmicznej.
Urodzona w Marsylii 54-letnia kandydatka na komisarza ma doświadczenie polityczne tak w Brukseli, jak i w Hotelu Matignon (siedziba francuskiego rządu - red.). Przez dwie kadencje była europosłanką z listy Ruchu Demokratycznego (MoDem), francuskiej centrowej partii politycznej. W PE zasiadała m.in. w komisji ds. gospodarczych i monetarnych.
W 2017 r. zmieniła barwy partyjne i przystąpiła do La République En Marche! W tym samym roku w nowo powołanym rządzie premiera Edouarda Philippe’a, z rekomendacji ugrupowania Emmanuela Macrona, objęła tekę ministra obrony. Stanowisko to jednak sprawowała krótko – do czerwca – po tym, jak nie weszła w skład nowego rządu dotychczasowego premiera.
Decyzja ta zbiegła się z wszczętym śledztwem w sprawie finansowania działaczy Ruchu Demokratycznego z funduszy przeznaczonych na wynagrodzenie asystentów europosłów do PE. Sprawa nie jest zamknięta. Śledztwa w tej sprawie prowadzi OLAF, Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych, a obecna KE nie komentuje sprawy, powołując się na domniemanie niewinności.
Goulard ma już doświadczenie w Komisji Europejskiej, bo na początku pierwszej dekady tego wieku była doradcą ówczesnego szefa unijnej egzekutywy Romano Prodiego.
Viera Jourova
Zasiadająca w Komisji Europejskiej od 2014 roku 55-letnia Czeszka Viera Jourova obejmie w jej nowym składzie stanowisko komisarza do spraw przestrzegania rządów prawa oraz przeciwdziałania dezinformacji, manipulacjom wyborczym i mowie nienawiści.
W poprzedniej kadencji była komisarzem ds. sprawiedliwości, ochrony konsumentów i równości płci. Czeski rząd zatwierdził jej ponowne oddelegowanie do KE 26 sierpnia, czyli w najpóźniejszym dopuszczalnym terminie.
Jourova ukończyła studia kulturoznawcze i prawnicze na Uniwersytecie Karola w Pradze. Karierę polityczną rozpoczęła w 2002 roku jako radna swego rodzinnego miasta Trzebicz na zachodnich Morawach, startując w wyborach z listy Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej (CSSD). Rok później, już jako członkini tego ugrupowania, została wiceministrem do spraw rozwoju regionalnego. Stanowisko to utraciła na początku 2006 roku, według ówczesnego socjaldemokratycznego premiera Jirzego Paroubka w następstwie skarg szefa tego resortu Radko Martinka na jej niekompetencję. Opuściła też wtedy szeregi CSSD i zaczęła pracować w firmie konsultingowej.
Jesienią 2006 roku Jourova spędziła ponad miesiąc w areszcie tymczasowym jako podejrzana o przyjęcie w trakcie swej pracy w rządzie łapówki 2 mln koron (353 tys. złotych) od burmistrza miasta Budiszov na północy Moraw w zamian za załatwienie unijnej dotacji na remont tamtejszego zamku. Gdy w roku 2008 postępowanie karne wobec Jourovej z braku dowodów umorzono, zażądała ona odszkodowania w kwocie 8,7 mln koron (1,46 mln złotych), ale sąd przyznał jej tylko 3,6 mln koron (604 tys. złotych).
W 2009 roku bezskutecznie ubiegała się o miejsce w Parlamencie Europejskim jako kandydatka czeskiej konserwatywnej Europejskiej Partii Demokratycznej (EDS). W roku następnym nie zdołała dostać się do Izby Poselskiej, startując z zachowaniem członkostwa EDS z listy Unii Chrześcijańskiej i Demokratycznej – Czechosłowackiej Partii Ludowej (KDU-CSL), która nie przekroczyła wtedy progu mandatowego.
Do politycznej pierwszej ligi powróciła w 2013 roku po wygranej w kolejnych wyborach parlamentarnych, kiedy to w rodzinnym kraju (województwie) Wysoczyzna była liderką listy założonego krótko wcześniej przez obecnego premiera Andreja Babisza centroprawicowego ruchu ANO. W utworzonym w styczniu 2014 roku koalicyjnym rządzie socjaldemokratycznego premiera Bohuslava Sobotki została ministrem ds. rozwoju regionalnego, ale po dziewięciu miesiącach podała się do dymisji, by na mocy rządowej nominacji wejść do Komisji Europejskiej, gdzie powierzono jej stanowisko komisarza ds. sprawiedliwości. Przestała wtedy również pełnić funkcję pierwszego wiceprzewodniczącego ANO.
Za swe osiągnięcia w pięcioletniej pracy unijnej komisarz Jourova uznaje zwalczanie prania pieniędzy i finansowania terroryzmu oraz wspieranie praw konsumentów, w tym prawne zakwalifikowanie tak zwanej podwójnej jakości artykułów spożywczych jako nieuczciwej praktyki handlowej. Uważa, że powiodło się jej także w sferze gwarantowania ochrony internetowych danych osobowych i walki z szerzeniem dezinformacji w sieciach społecznościowych. Ubolewa natomiast, że "nie zmieniła się zbytnio różnica w wynagradzaniu mężczyzn i kobiet, choć robiliśmy wszystko co mogliśmy".
Jourova jest rozwiedziona, ma dwoje dorosłych dzieci. W bieżącym roku amerykański tygodnik "Time" zaliczył ją do grona stu najbardziej wpływowych światowych osobistości jako "wiodący głos w domaganiu się uregulowania cyfrowej przedsiębiorczości technicznej".
Paolo Gentiloni Silveri
64-letni Paolo Gentiloni, włoski komisarz UE, to były premier, były szef MSZ i minister łączności w rządach centrolewicy. Był dziennikarzem, słynie z małomówności i taktu oraz konsekwencji. Gdy kierował rządem, przez wiele miesięcy nie udzielił żadnego wywiadu. Jest kandydatem na komisarza ds. gospodarczych.
Paolo Gentiloni Silveri, bo tak brzmi jego pełne nazwisko, urodził się 22 listopada 1954 roku w Rzymie w arystokratycznej rodzinie. Jest potomkiem rodu hrabiów z regionu Marche, spokrewnionych z Vincenzo Ottorino Gentilonim. Jego nazwiskiem nazwano pakt w sprawie wejścia katolików do włoskiego życia politycznego zawarty na początku XX wieku.
Nowy unijny komisarz ukończył nauki polityczne na rzymskim uniwersytecie La Sapienza. W latach studiów był członkiem niszowej Partii Jedności Proletariackiej na rzecz Komunizmu. Następnie wstąpił do Partii Socjalistycznej.
W 1990 roku rozpoczął pracę jako dziennikarz. Kierował m.in. miesięcznikiem włoskiej Ligi Ochrony Przyrody "Nowa ekologia". W 1993 roku został rzecznikiem ówczesnego burmistrza Wiecznego Miasta Francesco Rutellego. Zasiadał potem we władzach stolicy w czasie Wielkiego Jubileuszu Roku 2000.
Wstąpił do centrowej partii Margherita, z ramienia której w 2001 roku po raz pierwszy został wybrany do Izby Deputowanych. Był między innymi przewodniczącym parlamentarnej komisji nadzoru nad publicznym radiem i telewizją RAI.
Od 2006 do 2008 roku Gentiloni był ministrem łączności w drugim gabinecie Romano Prodiego. Spotkał się wówczas z falą krytyki, gdy zaproponował swoistą "reglamentację" dostępu różnych mediów do internetu, co zmusiłoby większość portali do rejestracji i innych administracyjnych procedur. Sam Gentiloni przyznał, że był to jego błąd.
Od 2007 roku należy do centrolewicowej Partii Demokratycznej, której był współzałożycielem.
W październiku 2014 roku został ministrem spraw zagranicznych w rządzie Matteo Renziego. Zastąpił na tym stanowisku Federicę Mogherini, która objęła funkcję szefowej unijnej dyplomacji. Szefem dyplomacji był przez ponad dwa lata, w czasach nasilającego się kryzysu migracyjnego. Apelował wówczas wielokrotnie o europejską solidarność wobec masowego napływu przybyszów z brzegów Afryki.
Jako szef MSZ krytykował kraje Europy środkowej, zwłaszcza Węgry, za sprzeciw wobec przyjmowania uchodźców. Nie szczędził też krytyki pod adresem samej Unii Europejskiej za brak reakcji na kryzys migracyjny. W jednym z wywiadów oświadczył wówczas: "Włochy nigdy nie zaakceptują Europy, która jest nieelastyczna w sprawie dziesiętnych punktów budżetu, a jest bardzo tolerancyjna wobec tych, którzy nie są gotowi zrealizować uzgodnionych decyzji".
Opowiadał się też za stworzeniem w Unii "węższego kręgu" krajów podzielających kilka aspektów wspólnej polityki i mówił, że Włochy będą "walczyć o ten nowy model UE".
Gdy w grudniu 2016 roku premier Renzi podał się do dymisji w rezultacie porażki w promowanym przez siebie referendum konstytucyjnym w sprawie reformy Senatu, Gentiloni zastąpił go na stanowisku szefa rządu. Radą Ministrów kierował do 1 czerwca 2018 roku, kiedy po trzech miesiącach od wyborów parlamentarnych powstał rząd Giuseppe Contego, powołany przez Ruch Pięciu Gwiazd i Ligę.
Przez ostatnich 14 miesięcy pracy poprzedniego rządu Contego był deputowanym będącej w opozycji Partii Demokratycznej. W marcu tego roku został wybrany na przewodniczącego tego ugrupowania. 4 września, w dniu powołania drugiego rządu Giuseppe Contego przez PD i Ruch Pięciu Gwiazd Gentiloni został oficjalnie zgłoszony jako kandydat do nowej Komisji Europejskiej.
Gentiloni mówi biegle po angielsku, francusku i niemiecku.
Marosz Szefczovicz
W gronie członków nowej Komisji Europejskiej Słowak Marosz Szefczovicz jest jedną z niewielu osób, których wyznaczenie przez własny rząd na komisarza UE można było niemal z całkowitą pewnością przewidzieć. Nominację tę z zadowoleniem przyjęła cała Grupa Wyszehradzka. W KE miałby się zajmować relacjami międzyinstytucjonalnymi.
Pozycji zasiadającego w KE od 2009 roku Szefczovicza nie zachwiała porażka, doznana w marcu bieżącego roku w drugiej turze słowackich wyborów prezydenckich. Będąc niezależnym, ale popieranym przez rządzącą partię Kierunek-Socjaldemokracja (Smer-SD) kandydatem przegrał z Zuzaną Czaputovą stosunkiem 42 do 58 proc. głosów, choć poprawił swój wynik z pierwszej tury o 23 punkty procentowe.
53-letni Szefczovicz jest zawodowym dyplomatą, w 1990 roku ukończył Moskiewski Państwowy Instytut Stosunków Międzynarodowych (MGIMO). Rok wcześniej został przyjęty do Komunistycznej Partii Czechosłowacji, ale - jak sam twierdzi - w odebraniu legitymacji członkowskiej przeszkodziła mu "aksamitna rewolucja". Pracę rozpoczął w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Czechosłowacji, przebywając w latach 1991-1992 na placówkach dyplomatycznych w Zimbabawe i w Kanadzie. W 1993 roku przeszedł do MSZ Słowacji, w latach 1999-2002 był ambasadorem w Izraelu, a od roku 2003 do 2009 - stałym przedstawicielem Słowacji przy Wspólnotach Europejskich.
W 2009 roku został komisarzem Unii Europejskiej do spraw kształcenia, szkolenia zawodowego, kultury i młodzieży. Rok później doszło do tego stanowisko wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej, odpowiedzialnego za stosunki między instytucjami unijnymi i administrację.
W Komisji Europejskiej sformowanej w 2014 roku przez Jean-Claude'a Junckera powierzono mu jako wiceprzewodniczącemu sprawy unii energetycznej. Pod jego patronatem 15 państw środkowej, wschodniej i południowo-wschodniej Europy zawarło w 2015 porozumienie gazowe, mające służyć zmniejszaniu ich uzależnienia od Rosji.
W opinii Szefczovicza gazociąg Nord Stream 2 jest projektem politycznym, powodującym podziały w Europie i służącym Rosji za instrument nacisku wobec Ukrainy. Jego zdaniem UE powinna dbać o zróżnicowanie swych źródeł dostaw surowców energetycznych.
Virginijus Sinkeviczius
28-letni Litwin Virginijus Sinkeviczius jest z wykształcenia ekonomistą. Po ukończeniu w 2009 roku jednej z wileńskich szkół średnich, podjął studia na wydziale ekonomii i stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie w Aberystwyth w Wielkiej Brytanii.
W 2013 roku uzyskał magisterium z polityki europejskiej na Maastricht University.
W latach 2013-2014 pracował w Centrum Europejskich Analiz Politycznych (CEPA) w Waszyngtonie. Następnie podjął pracę w państwowych przedsiębiorstwach Litewskie Porty Lotnicze i Poczta Litewska.
Sinkeviczius w 2016 roku zdobył mandat poselski w jednym z wileńskim okręgów jednomandatowych; w 2017 roku został ministrem gospodarki w rządzie Sauliusa Skvernelisa.
Sinkeviczius jest też wiceprzewodniczącym rządzącego Litewskiego Związku Rolników i Zielonych (LVZS). Jako komisarz miałby być odpowiedzialny za tekę "Środowisko i Oceany".
Zna języki: angielski, rosyjski i polski. Jest żonaty i ma syna. W KE ma być odpowiedzialny za środowisko i oceany.
Laszlo Trocsanyi
Laszlo Trocsanyi, zaproponowany przez Węgry na stanowisko komisarza Komisji Europejskiej, jest naukowcem w dziedzinie prawa, ma doświadczenie dyplomatyczne i do niedawna zajmował stanowisko ministra sprawiedliwości.
Na Węgrzech był określany przez opozycyjne media jako kandydat kontrowersyjny ze względu na zmiany ustawodawcze przyjęte, gdy stał na czele resortu sprawiedliwości.
Trocsanyi urodził się w 1956 r. w Budapeszcie. Wydział nauk o państwie i prawie na Uniwersytecie im. Loranda Eoetvoesa w Budapeszcie ukończył w 1980 r. Od końca lat 80. i w latach 90. pracował na Uniwersytecie im. Attili Jozsefa w Segedynie, gdzie był adiunktem, docentem i wreszcie szefem wydziału.
Działalność akademicką kontynuował na Uniwersytecie Segedyńskim, gdzie obecnie kieruje Instytutem Nauk Międzynarodowych i Regionalnych. Habilitował się w 2000 r., a specjalizuje się w rozwoju parlamentów narodowych, tendencjach konstytucyjnych oraz integracji europejskiej.
Dwukrotnie był ambasadorem Węgier: w latach 2000-2004 w Belgii i Luksemburgu, zaś w latach 2010-2014 w Francji. Mówi po angielsku i francusku.
W latach 2007-2010 był sędzią Trybunału Konstytucyjnego, zaś od 2014 r. do 30 czerwca bieżącego roku pełnił funkcję ministra sprawiedliwości.
Węgierskie media opozycyjne pisały, że Trocsanyi jest kontrowersyjnym kandydatem na komisarza Komisji Europejskiej, gdyż to za jego kadencji została wszczęta wobec Węgier procedura z art. 7 unijnego traktatu. Toczy się ona od września 2018 r., m.in. ze względu na zmiany prawne na Węgrzech, w tym dotyczące organizacji pozarządowych.
Brytyjski dziennik "Guardian" wskazywał zaś, że w okresie sprawowania przez Trocsanyiego stanowiska przyjęto szereg ustaw, które wywołały konflikty z KE, m.in. ustawę penalizującą pomoc nielegalnym migrantom oraz inną, zgodnie z którą osoby ubiegające się o azyl muszą czekać na rozpatrzenie ich wniosków w strefach tranzytowych na granicy.
Sam kandydat pytany przez media o to, jakimi obszarami chce się zajmować, oświadczył w lipcu, że jeśli zostanie nominowany na członka KE, interesują go teki, w których mógłby spożytkować swoje wcześniejsze doświadczenia. - Mogłoby to być rozszerzenie (UE), polityka sąsiedztwa albo współpraca międzynarodowa i rozwój - mówił Trocsanyi.
Trocsanyi podkreślał w lipcu po spotkaniu z przyszłą szefową KE Ursulą von der Leyen, że rządząca na Węgrzech koalicja Fideszu i Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej uważa praworządność za sprawę istotną. - Podzielam koncepcję państwa prawa wypracowaną przez Komisję Wenecką, demokratyczny ustrój oparty na podziale władzy jest wspólną wartością europejską - powiedział Trocsanyi, podkreślając jednak, że państwa członkowskie powinny być traktowane jednakowo. - Nie chciałbym rozróżnienia między starymi i nowymi demokracjami - zaznaczył.
Trocsanyi został w listopadzie ubiegłego roku odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi RP. Jak podkreślono w uzasadnieniu, od początku swojej aktywności politycznej był zaangażowany "na rzecz zacieśniania i rozwijania szeroko rozumianej i wielowymiarowej przyjaźni polsko-węgierskiej", m.in. bardzo ściśle współpracuje z polskim resortem sprawiedliwości i z polskimi parlamentarzystami.
Elisa Ferreira
Elisa Ferreira, zaproponowana przez portugalski rząd Antonio Costy na unijną komisarz, jest specjalistką ds. ekonomii o stosunkowo dużym doświadczeniu w krajowej i unijnej polityce. Swoją karierę zaczynała od studiów w Anglii, które ukończyła zdobyciem tytułu doktora ekonomii.
Zapowiedziane w piątek przez premiera Costę "ważne stanowisko unijne" dla Elisy Ferreiry ma być, według portugalskich mediów, "nagrodą" za bliską w ostatnich latach politykę Lizbony wobec brukselskich elit. Od sierpnia w ojczyźnie Ferreiry spekulowano, że pochodzącej z Porto polityk miałby przypaść resort związany z jej zawodem lub którąś ze sprawowanych wcześniej funkcji. Ostatecznie we wtorek trafiła to niej teka nazwana "spójność i reformy".
Nie tylko rządzący Portugalią socjaliści, ale również partie opozycji oceniły wybór 63-letniej Ferreiry jako "dobry". - Ferreira jest doświadczonym i kompetentnym politykiem, z powiązaniami europejskimi oraz pierwszą kobietą z naszego kraju zaproponowaną do komisji - zachwalał kandydatkę Portugalii Ursuli von den Leyen eurodeputowany opozycyjnych socjaldemokratów (PSD) Paulo Rangel.
Pochodząca z Porto Ferreira jest z wykształcenia ekonomistką. Od 2016 r. wchodziła w skład zarządu narodowego Banku Portugalii (Banco de Portugal).
Matka dwóch dorosłych córek początkowo nie śniła o karierze politycznej. Po zdobyciu licencjatu z ekonomii na uniwersytecie w Porto wchodziła na rynek pracy w warunkach transformującej się po upadku konserwatywnej dyktatury salazarystów politycznie, społecznie i gospodarczo Portugalii.
Na przełomie dekady lat 70. i 80. Ferreira rozpoczęła studia magisterskie na uniwersytecie w Reading, w Anglii. Po ich ukończeniu pozostała tam, aby zdobyć doktorat. Pracę doktorską z zakresu ekonomii obroniła w 1985 r. Niedługo potem wróciła do Portugalii.
W latach 80. Ferreira związała się ze stowarzyszeniem przedsiębiorców z północnej części Portugalii (AIP), a także z odpowiedzialną za wdrażanie pomocy unijnej portugalską Komisją Koordynacji Rozwoju Regionu Północnego (CCDR-N). W obu tych instytucjach pełniła kierownicze funkcje.
W 1989 r. Ferreira weszła w skład zarządu Krajowego Urzędu Statystycznego (INE) w Lizbonie. Funkcję tą pełniła do 1992 r., po czym powróciła do biznesowego stowarzyszenia AIP, w którym wybrano ją na wiceprzewodniczącą.
Ferreira dwukrotnie wchodziła w skład rządów Portugalii, kierowanych przez obecnego sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa. W latach 1995-1999 była ministrem środowiska, zaś między 1999 r. a 2002 r. szefowała resortowi planowania. W obu tych gabinetach dominowali politycy Partii Socjalistycznej (PS).
Z ramienia socjalistów Ferreira dostała się w 2004 r. do Parlamentu Europejskiego, gdzie do 2016 r. była deputowaną. W tym okresie angażowała się głównie w prace Komisji Gospodarczej i Monetarnej PE (ECON). Pełniła też funkcję rzeczniczki europejskich socjalistów w PE.
Pomimo pracy w Brukseli Ferreira regularnie odwiedzała Porto, gdzie była m.in. wykładowczynią na miejscowym uniwersytecie. W 2009 r. bezskutecznie kandydowała w tym mieście z ramienia Partii Socjalistycznej na urząd burmistrza.
Didier Reynders
Wicepremier Belgii, minister spraw zagranicznych, europejskich i obrony tego kraju Didier Reynders ma zająć się w nowej KE sprawiedliwością oraz w jej ramach - praworządnością. Jego dotychczasowe podejście do tematu pozwoliło mu utrzymywać dobre relacje z polskim rządem.
Belg ma się zajmować obszarem rządów prawa wraz z nową wiceprzewodniczącą Komisji Europejskiej do spraw wartości i przejrzystości, Czeszką Vierą Jourovą.
Reynders jest członkiem różnych rządów swojego kraju od 20 lat. W 1999 r. został ministrem finansów w gabinecie Guya Verhofstadta i sprawował to stanowisko do 2011 r.
Pełniąc funkcję ministerialną, był również szefem eurogrupy (od stycznia do grudnia 2001 r., w jej ramach spotykają się ministrowie finansów państw strefy euro).
W 2004 r. został wicepremierem, wówczas też powierzono mu zajmowanie się sprawami reform instytucjonalnych swojego kraju. Od 2011 r. Reynders jest szefem dyplomacji i ministrem odpowiedzialnym za sprawy europejskie. W latach 2004-2011 był przewodniczącym belgijskiego Ruchu Reformatorskiego.
Waloński polityk wielokrotnie wypowiadał się o praworządności. Zaproponował m.in. organizowanie wzajemnego przeglądu rządów prawa prowadzonego we wszystkich krajach UE. Choć nie należy do najgłośniejszych krytyków reform wprowadzanych przez rząd w Warszawie, popierał działania KE, wskazując, że jej rolą jest, by była strażnikiem traktatów unijnych.
Jego stosunki z Polską są dobre. W 2018 r. był nawet gościem corocznej narady ambasadorów RP w Polsce, przy okazji której wygłosił dla nich wykład.
Po kryzysie pod koniec minionego roku, w wyniku którego rozpadła się belgijska koalicja rządowa, Reynders został też ministrem obrony.
W życiu biznesowym Reynders był m.in. szefem belgijskich kolei (w latach 1986-1991) oraz krajowego stowarzyszenia linii lotniczych (1991-93). Wcześniej, na początku lat 80., prowadził własną kancelarię prawną. Od końca lat 80. pełnił funkcję radnego miasta Liege, a następnie od 1992 r. był nieprzerwanie wybierany do federalnej Izby Reprezentantów.
Przez cały okres swojej kariery zawodowej był związany z kilkoma uniwersytetami, gdzie był najpierw asystentem, a następnie profesorem wykładowcą. Belgijski kandydat na komisarza ma 61 lat, jest żonaty, ma czworo dzieci.
Johannes Hahn
Austriak Johannes Hahn sprawujący funkcję komisarza od 2010 roku ma się zająć w nowej Komisji Europejskiej budżetem. 61-latek z centroprawicowej Austriackiej Partii Ludowej (OeVP) jest w polityce od czasów młodości.
Hahn to były minister ds. nauki i badań (2007-2010) Austrii, absolwent Uniwersytetu Wiedeńskiego, na którym obronił doktorat z filozofii. Jego 254-stronicowa praca przysporzyła mu kłopotów, bo polityk był oskarżany o plagiat. W ocenie ekspertów badających sprawę 17 proc. jego pracy nosi znamiona plagiatu, ale uczelnia uznała, że doktorat jako taki plagiatem nie był.
Sprawa jest jednak stara (pojawiła się w 2007 i później w 2011 r.) i raczej nie wpłynie na ocenę Hahna jako kandydata na komisarza podczas przesłuchania przed komisją Parlamentu Europejskiego, tym bardziej że Austriak ma już duże doświadczenie w zdobywaniu przychylności europosłów.
Po raz pierwszy komisarzem został w 2010 r., w ekipie kierowanej przez Jose Barroso. Odpowiadał za politykę regionalną. Jedną z refom, które zostały wówczas wprowadzone, było bliższe powiązanie polityki regionalnej z zarządzaniem gospodarczym i warunkami makroekonomicznymi.
W obecnej, kończącej się w październiku kadencji jest komisarzem ds. polityki sąsiedztwa i negocjacji dotyczących rozszerzenia. Choć Austriak starał się być aktywny, od początku było wiadomo, że w czasie mandatu Jean-Claude'a Junckera UE nie przyjmie nowych członków. Polityk wiele razy bywał w krajach Bałkanów Zachodnich czy na Ukrainie, starając się tam wspierać reformy.
Hahn od młodości działa w polityce. W latach 70. zaangażował się w działalność młodzieżówki OeVP, a w latach 80. kierował jej wiedeńskim oddziałem. Z ramienia ludowców pełnił też funkcje radnego Wiednia, a także sejmiku regionalnego.
Hahn był też członkiem zarządu i dyrektorem wykonawczym (1997-2003) Novomatic - jednej z największych firm zajmujących się technologiami gier na świecie (w 2018 r. jej przychody wyniosły 5 mld euro).
Desygnowany na komisarza ds. budżetu należy do centroprawicowej Europejskiej Partii Ludowej. Choć jest konserwatystą, z zadowoleniem wypowiadał się m.in. o organizacji pierwszej parady równości w Sarajewie na początku września. Poza budżetem w nowej KE ma też nadzorować administrację.
Ylva Johansson
Kandydatką na komisarza Unii Europejskiej ds. migracji i spraw wewnętrznych jest wierząca w młodości w idee komunistyczne działaczka socjaldemokracji 55-letnia Szwedka Ylva Johansson.
Urodzona w 1964 roku Johansson rozpoczynała karierę polityczną w młodzieżówce szwedzkiej Partii Komunistycznej, ugrupowaniu, które później zmieniło nazwę na Partia Lewicy. Z ramienia tej partii była posłanką do szwedzkiego parlamentu, a następnie zasiliła szeregi bardziej umiarkowanej szwedzkiej Partii Robotniczej - Socjaldemokraci. Z zawodu Johansson jest nauczycielką, ale przez większość życia zajmowała się polityką.
Kandydatka Szwecji na komisarza piastowała od 2014 roku stanowisko ministra ds. zatrudnienia w rządzie Stefana Loefvena. Odpowiadała m.in. za integrację i znalezienie pracy dla uchodźców, którzy na skutek szwedzkiej polityki otwartych granic i szczodrej polityki migracyjnej masowo przybywali w ostatnich latach do Szwecji. W 2015 roku o azyl w tym kraju poprosiło rekordowo ponad 160 tysięcy osób.
Jako minister ds. zatrudnienia Johansson miała doprowadzić w Szwecji do najniższego poziomu bezrobocia w UE, co było obietnicą wyborczą socjaldemokratów. Z czasem jednak partia zrezygnowała z tego postulatu. Johansson, stojąc po stronie związków zawodowych, sprzeciwiała się ustanowieniu niższych stawek płacowych dla osób nowo przybyłych.
Dziś Szwecja ma relatywnie wysokie bezrobocie, wynoszące 6,9 procent. Jednak wśród osób urodzonych za granicą stopa bezrobocia jest znacznie wyższa i wynosi 15,4 procent. Brakuje rąk do pracy w wielu branżach, na przykład w opiece nad osobami starszymi. Znalezienie pracy utrudniają problemy z niedoborem tanich mieszkań, niskie wykształcenie imigrantów oraz trudności z nauką języka. Te kwestie jako odpowiedzialna za integrację uchodźców miała koordynować Johansson.
Ylva Johansson odchodzi ze szwedzkiego rządu w trakcie budzącej kontrowersje reformy urzędów pracy, które dotychczas zajmowały się integracją imigrantów. Na skutek parlamentarnego porozumienia socjaldemokratów z Partią Centrum oraz Liberałami podjęto decyzję o przekazaniu części kompetencji pośredniaków prywatnym podmiotom. Urzędy pracy zwolniły połowę personelu, a w wielu mniejszych miejscowościach placówki te zamknięto.
Jutta Urpilainen, przedstawiona we wtorek jako kandydatka na nową komisarz UE ds. partnerstwa międzynarodowego, jest uważana za doświadczoną polityk Socjaldemokratycznej Partii Finlandii (SDP). W Brukseli znana jest jako sprawna minister finansów.
Jutta Urpilainen
44-letnia Jutta Urpilainen to doświadczona polityk Fińskiej Partii Socjaldemokratycznej (SDP), głównego ugrupowania nowej lewicowo-centrowej koalicji rządowej premiera Anttiego Rinne.
Urpilainen stała na czele tej jednej z największych i najstarszych fińskich partii w latach 2008-2014, tj. zanim na tym stanowisku zastąpił ją Rinne.
Premierowi Rinnemu, mającemu za sobą wieloletnie doświadczenie w związkach zawodowych, udało się "przesunąć niewygodnego rywala do złotej klatki w Brukseli" - komentuje we wtorek publiczne radio Yle. Dodaje, że Urpilainen dążyła do zmiany polityki SDP i uważała, że należy zmniejszyć wpływ związków zawodowych na ugrupowanie, ale ta "linia okazała się dla niej kosztowna".
W krajowej polityce Urpilainen pełniła funkcję ministra finansów (2011-2014) w rządzie Jyrki Katainena (obecnego wiceszefa KE odpowiedzialnego za miejsca pracy, wzrost, inwestycje i konkurencyjność). Była także członkiem parlamentarnej komisji ds. zagranicznych oraz przedstawicielem fińskiego MSZ w procesie pokojowym, w tym wysłannikiem do Etiopii.
W kontekście objęcia przez Urpilainen teki komisarza ds. międzynarodowego partnerstwa UE, fińskie dzienniki zwracają także uwagę, że ta polityk, będąca dyplomowaną szkolną pedagog i nauczycielką, w ostatnim czasie wraz z małżonkiem adoptowała dwójkę dzieci z Kolumbii.
Prasa przypomina również, że Urpilainen ma duże doświadczenie związane z polityką unijną, w tym w szczególności z okresu pracy jako minister finansów w trakcie rozwiązania kryzysu zadłużenia Grecji - wtedy "Financial Times" umieścił ją na liście czterech najlepszych ministrów finansów.
- UE i arena międzynarodowa to tematy, od których rozpoczęła się moja polityczna kariera - mówiła Urpilainen w jednym z wywiadów, gdy na początku lata premier Rinne wysunął jej kandydaturę do składu przyszłej KE.
Na łamach największego fińskiego dziennika "Helsingin Sanomat" nakreśliła stojące przed UE "wyzwania". Zwróciła uwagę na to, jak bardzo UE zmieniła się przez ostatnie dwadzieścia lat i przyznała, że obecnie "integracja jest na zupełnie innym poziomie niż wtedy".
W lokalnych mediach podkreśla się również, że Urpilainen zostanie pierwszą fińską komisarz, odkąd Finlandia przystąpiła w 1995 r. do UE. Wcześniej w KE zasiadali Erkki Liikanen, Olli Rehn oraz jak dotychczas Jyrki Katainen.
Komentatorzy zwracają również uwagę, że ogłoszony przez przyszłą szefową KE Niemkę Ursulę von der Leyen skład komisji jest historyczny - zrównoważony pod względem płci (na 27 komisarzy jest 13 kobiet oraz 14 mężczyzn).
Autor: mart,tmw, akr/mtom / Źródło: PAP