Silvio płaci za bunga-bunga

Aktualizacja:

Ostatni seks-skandal, w który wmieszany jest włoski premier Silvio Berlusconi, nadwyrężył zdecydowanie jego publiczny wizerunek. Jednocześnie poparcie dla jego partii wzrosło, co oznacza, że najprawdopodobniej zwycięży ona w najbliższych wyborach – wynika z jednego z ostatnich sondaży.

Sondaż został przeprowadzony dla dziennika „Corriere Della Sera” przez instytut badań społecznych ISPO z siedzibą w Mediolanie. Badanie przeprowadzono po tym, jak mediolańska prokuratura oskarżyła premiera, że w jego rezydencjach dochodziło do przypadków prostytucji.

Chodzi o szeroko opisywane przez media bunga-bunga - rozwiązłe przyjęcia, organizowane przede wszystkim w domu Berlusconiego w Arcore pod Mediolanem. Jedną z ich uczestniczek była nieletnia jeszcze wówczas tancerka, córka imigrantów z Maroka, znana jako Ruby.

Berlusconi gorzej, partia lepiej

Z badania wynika, że 49 proc. ankietowanych uważa, że Silvio Berlusconi powinien ustąpić ze stanowiska premiera. To osiem punktów procentowych w porównaniu z podobnym badaniem przeprowadzonym przed rokiem. 45 proc. pytanych osób była przeciwnego zdania.

Jednocześnie rośnie poparcie dla partii włoskiego premiera Ludu Wolności. W grudniu ugrupowanie mogło liczyć na poparcie 27,6 proc., teraz chęć głosowania na nie wyraziło 30,2 proc. ankietowanych.

Zdezorientowani Włosi

- To najwyraźniej sprzeczne badanie pokazuje jak bardzo spolaryzowani i zdezorientowani są Włosi - podsumował szef ISPO Renato Mannheimer w rozmowie z agencją Reutera. - To oznacza, że nawet niektórzy centroprawicowi wyborcy, którzy stali się krytyczni wobec niego z powodu ostatniego skandalu, nie widzą wiarygodnej alternatywy w opozycji - dodał.

Źródło: Reuters