Rosyjskie wybory rodzą wątpliwości


Wybory rodzą pytania na temat demokracji - oświadczyli obserwatorzy z Rady Europy przyglądający się rosyjskim wyborom prezydenckim. Ich zdaniem wybory te nie wykorzystały "potencjału demokratycznego".

- Wyniki wyborów odzwierciedlają wolę elektoratu, którego potencjał demokratyczny nie został, niestety, wykorzystany - powiedział szef delegacji Zgromadzenia Parlamentarnego RE Andreas Gross na konferencji prasowej.

Gross dodał, że powtórzyła się większość z nieprawidłowości zaobserwowanych podczas grudniowych wyborów parlamentarnych. Nie poprawiło się, m.in., w kwestii równego dostępu kandydatów do mediów.

OBWE nie obserwowało

Wysłannicy Rady Europy byli jedynymi obserwatorami z Zachodu podczas niedzielnych wyborów. Przedstawiciele Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie wycofali się z obserwacji wyborów, gdy władze Rosji próbowały ograniczyć ich mandat i nie zgodziły się, by przyjechali na dwa tygodnie przed wyborami.

W niedzielnej, pierwszej i ostatniej turze wyborów prezydenckich w Rosji, Dmitrija Miedwiediewa poparło 70,23 procent wyborców. Frekwencja wyborcza wyniosła 69,65 procent.

PRZECZYTAJ WIĘCEJ O ROSYJSKICH WYBORACH PREZYDENCKICH

Źródło: PAP, tvn24.pl