Dwa statki rosyjskiej floty cieni znajdowały się w pobliżu Danii podczas incydentów z dronami, do których doszło w środę w nocy nad lotniskami na Półwyspie Jutlandzkim i w poniedziałek w Kopenhadze - wynika z analizy duńskiej telewizji TV2.
Według dziennikarzy, pierwszy ze statków to 224-metrowy tankowiec Pushpa, który pływa pod banderą Beninu i podlega sankcjom za przewóz ropy z Rosji.
W środę wieczorem jednostka znajdowała się na Morzu Północnym na zachód od Półwyspu Jutlandzkiego. Natomiast w poniedziałek, gdy z powodu dronów zamknięto lotnisko w Kopenhadze, statek płynął na Bałtyku na południe od szwedzkiej Skanii. Był wówczas eskortowany przez okręt niemieckiej straży przybrzeżnej. Pushpa wypłynął z Primorska w Rosji, zmierza do portu Vadinar w Indiach.
Drugi podejrzany tankowiec to 183-metrowy Sea Maverick zarejestrowany w Sierra Leone i również objęty sankcjami za przewóz rosyjskiej ropy.
Sea Maverick w środę wieczorem znajdował się na Morzu Północnym na zachód od Półwyspu Jutlandzkiego, a w poniedziałek zmierzał w kierunku cieśniny Sund na północ od Bornholmu. Tankowiec płynie z portu Ust-Ługa pod Petersburgiem w Rosji do Port Saidu w Egipcie.
Wcześniej duńskie media podawały, że z incydentem w Kopenhadze może mieć związek rosyjski frachtowiec Astrol-1, który na kilka godzin przed pojawieniem się dronów przepływał przez cieśninę Sund, czyli w pobliżu lotniska Kastrup. Inny trop prowadzi do norweskiego frachtowca Oslo Carrier 3, który znajdował się kilka kilometrów na północ od kopenhaskiego lotniska. Na jego pokładzie są rosyjscy marynarze.
Dodatkowo według gazety "Berlingske" Oslo Carrier 3 przepływał na początku stycznia br. w pobliżu portu Koege na południe od Kopenhagi, gdy w tym miejscu zgłoszono obecność niezidentyfikowanych dronów. Port ten jest wykorzystywany do transportu duńskiego kontyngentu służącego na Łotwie w ramach NATO.
Telewizja TV2 przyjęła, że drony ze statków były w stanie przebyć od 90 do nawet 225 km w linii prostej. Powołano się na zasięg dronów z Rosji, które przelatywały nad Polską, pokonując prawdopodobnie setki kilometrów.
Seria incydentów z dronami w Danii
Duńska policja potwierdziła w czwartek obecność dronów nad czterema lotniskami na Półwyspie Jutlandzkim - w Aalborgu, Esbjergu, Sonderborgu i wojskowej bazie lotniczej Skrydstrup w nocy ze środy na czwartek. Do podobnego incydentu doszło w poniedziałek wieczorem nad lotniskiem Kastrup w Kopenhadze.
Minister obrony Danii Troels Lund Poulsen ocenił, że "wszystko wskazuje na to, że za incydentami z udziałem dronów nad duńskimi lotniskami stoi profesjonalny sprawca". - Określiłbym to mianem ataku hybrydowego - powiedział. Pytany przez dziennikarzy o to, czy stoi za tym Rosja, Lund Poulsen odpowiedział, że obecnie nie ma na to dowodów. – Niektóre kraje i podmioty mają interes w podważaniu poparcia dla Ukrainy. Ważne, abyśmy nie dali się zastraszyć – zaznaczył.
Autorka/Autor: ms/ads
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Carsten Snejbjerg/Bloomberg/Getty Images