Fregata brytyjskiej marynarki wojennej (Royal Navy) oraz samoloty Królewskich Sił Powietrznych (RAF) monitorują ruch rosyjskiego okrętu szpiegowskiego Jantar, który znajduje się na skraju wód terytorialnych Wielkiej Brytanii, jak przekazał w środę minister obrony Wielkiej Brytanii John Healey.
W trakcie tej misji, która trwa już około dwa tygodnie, rosyjski okręt użył lasera, aby zdezorientować załogi samolotów rozpoznawczych Boeing P-8 Poseidon, należących do RAF. - Wysłaliśmy fregatę Royal Navy i samoloty RAF, aby monitorować i śledzić każdy ruch tego okrętu. W tym czasie Jantar kierował lasery w stronę naszych pilotów - powiedział Healey.
Brytyjski polityk zapewnił, że Wielka Brytania będzie nadal monitorować jednostkę i "ma przygotowane opcje militarne na wypadek zmiany kursu Jantara". Wyjaśnił, że "nie chce podawać szczegółów, żeby Putin nie był mądrzejszy".
Zdaniem Elisabeth Braw, ekspertki think tanku Atlantic Council, użycie lasera przez Rosjan było aktem prowokacji i przejawem eskalacji, nawet jeśli nie polegało na oślepieniu pilotów.
To kolejna taka wizyta Jantara
John Healy stwierdził, że "działania Rosji są bardzo niebezpieczne". Przyznał, że jest to już drugi przypadek w tym roku, kiedy Jantar zbliżył się do Wielkiej Brytanii, bo podobna sytuacja wydarzyła się w styczniu.
Jak poinformował Healy, "rosyjski okręt szpiegowski Jantar znajduje się obecnie na skraju wód terytorialnych Wielkiej Brytanii, na północ od Szkocji". Dodał, że jednostka zaprojektowana jest w celu zbierania informacji wywiadowczych i mapowania podmorskich kabli.
- Moje przesłanie do Rosji i Putina jest takie: widzimy was, wiemy, co robicie, i jeśli Jantar ruszy w tym tygodniu na południe, będziemy gotowi - zapowiedział szef brytyjskiego resortu obrony. Powiedział dziennikarzom, że już zaktualizował zasady użycia siły na morzu, aby marynarze mogli śledzić rosyjski okręt lepiej.
Według strony internetowej Marine Traffic, śledzącej ruch statków, okręt Jantar nie podawał swojej lokalizacji od 2 listopada. Jego ostatnia podana publicznie lokalizacja to punkt na Morzu Bałtyckim, na północ od wybrzeża Łotwy.
6 listopada holenderska marynarka wojenna poinformowała, że dwa jej okręty eskortowały Jantara w drodze z Morza Północnego, gdzie operował w pobliżu holenderskich wód terytorialnych.
Rosja zaprzecza, chociaż nie wszystkiemu
Ambasada Rosji wydała w środę oświadczenie, w którym podała, że "nie jest zainteresowana brytyjską łącznością podwodną". Nie odniosła się jednak do misji Jantara, tylko wyraziła krytykę pod adresem Londynu.
"Działania naszego kraju nie godzą w interesy Wielkiej Brytanii i nie mają na celu podważenia jej bezpieczeństwa" - czytamy w oświadczeniu. "Jednak Londyn, ze swoją rusofobiczną ścieżką i narastającą histerią militarną, prowadzi do dalszej degradacji bezpieczeństwa europejskiego, stwarzając przesłanki do nowych niebezpiecznych sytuacji" - dodano.
"Wzywamy stronę brytyjską do powstrzymania się od podejmowania jakichkolwiek destrukcyjnych kroków, które mogłyby zaostrzyć sytuację kryzysową na kontynencie europejskim" - zaapelowano w komunikacie.
Rosja określa Jantara, którym zarządza Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej, jako oceaniczny statek badawczy. Kraje zachodnie często śledziły go na wodach europejskich i twierdzą, że częścią jego misji jest ustalanie położenia podmorskich kabli telekomunikacyjnych.
Autorka/Autor: fil/kab
Źródło: PAP, Reuters, BBC, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Reuters, dzięki uprzejmości ministerstwa obrony Wielkiej Brytanii