Akty dywersji na kolei. Dariusz Korneluk: prokuratura złożyła wnioski o tymczasowe aresztowanie

Dariusz Korneluk
Prokurator krajowy: złożono wnioski o zastosowanie tymczasowego aresztowania
Źródło: TVN24
Prokuratorzy złożyli do sądu wnioski o zastosowanie tymczasowego aresztowania dla osób podejrzanych o dokonanie 15 i 16 listopada aktów dywersji o charakterze terrorystycznym na rzecz wywiadu Rosji - przekazał prokurator krajowy Dariusz Korneluk w programie "Tak jest" w TVN24.

Na trasie Warszawa - Dorohusk doszło między 15 a 17 listopada do dwóch aktów dywersji. Podczas pierwszego, w miejscowości Mika (woj. mazowieckie, pow. garwoliński), eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. W innym miejscu, niedaleko stacji kolejowej Gołąb (woj. lubelskie, pow. puławski), w niedzielę pociąg z 475 pasażerami musiał nagle hamować z powodu uszkodzonej linii kolejowej.

Prokuratura Krajowa wydała w środę postanowienie o przedstawieniu zarzutów dwóm podejrzanym obywatelom Ukrainy, którzy zdążyli zbiec na Białoruś. Dotyczą one dokonania aktów dywersji o charakterze terrorystycznym na rzecz wywiadu Federacji Rosyjskiej przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej.

Prokurator krajowy: złożono wnioski o tymczasowe aresztowanie

Sprawę komentował w środowym programie "Tak jest" w TVN24 prokurator krajowy Dariusz Korneluk.

- Przed godziną prokuratorzy złożyli dwa wnioski do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa o zastosowanie tymczasowego aresztowania - poinformował.

Jak tłumaczył, jest to pierwszy krok zgodny z procedurą karną. - Kolejny krok to zapewne wydanie międzynarodowego listu gończego - dodał Korneluk.

Prowadząca zauważyła jednak, że jeśli sprawcy uciekli na Białoruś, ta nie wyda ich stronie polskiej. - Nie szukamy ich tylko na Białorusi - odparł. Będziemy ich szukali wszędzie, gdzie jest to możliwe, tak by skutecznie doprowadzić ich przed polski wymiar sprawiedliwości - zaznaczył.

Korneluk: wydarzenia były powiązane

Gość "Tak jest" był również pytany o szczegółowe ustalenia dotyczące wysadzenia ładunków wybuchowych w miejscach dywersji, w tym o siłę eksplozji i uszkodzenia, jakie wyrządziła.

- Nie ma wątpliwości, że doszło do uszkodzenia trakcji kolejowej i szyn, bo mówimy o Mice. Tak jak i doszło do uszkodzenia wagonu - jego podłogi - odpowiedział.

Dariusz Korneluk: oba zdarzenia są ze sobą ściśle powiązane
Źródło: TVN24

W pobliżu stacji Gołąb, jak mówił Korneluk, zniszczono trakcję naziemną w promieniu około 60 metrów od miejsca eksplozji. Uszkodzono również pociąg poprzez wybicie części szyb i zniszczenie poszycia. - Dodatkowo na szynie była zamontowana obejma, która okazała się na szczęście nieskuteczna do wykolejenia pociągu - dodał.

Zaznaczył, że oba wydarzenia były ze sobą powiązane tymi samymi sprawcami, którzy dodatkowo współdziałali w porozumieniu z innymi osobami. - Także modus operandi, czyli sposób działania tych sprawców, jest bardzo podobny. Stąd też objęcie obu tych zdarzeń jednym postępowaniem - tłumaczył.

W ocenie prokuratora krajowego, dywersanci wiedzieli, że po trasie poruszają się zarówno pociągi towarowe, jak i osobowe, które na skutek eksplozji mogą ulec wykolejeniu. Dopytany o to, czy właśnie wykolejenie pociągu było głównym celem sprawców odparł: -Tak oceniamy to na dzisiaj (...) i na to wskazują te na dzisiaj zgromadzone materiały.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: