Były dowódca 6. Armii Rosyjskich Sił Powietrznych i Obrony Powietrznej Władimir Swiridow został znaleziony martwy w swoim domu w Kraju Stawropolskim - podały media w Rosji. Przyczyna śmierci jest nieznana. Dochodzenie prowadzi Federalna Służba Bezpieczeństwa.
"Ciała 68-letniego Władimira Swiridowa i jego 72-letniej żony znaleziono w środę po południu w ich domu w miejscowości Adżijewskij (w pobliżu miasta Mineralne Wody w Kraju Stawropolskim - red.). Według wstępnych informacji para zmarła około tygodnia temu" - poinformował kanał Baza na Telegramie.
Informacje o śmierci generała podały także media propagandowe, w tym agencja RIA Nowosti i dziennik "Izwiestija".
Nieznane powody śmierci
"Według nieoficjalnych informacji śmierć pary nie nastąpiła w wyniku przemocy. Oficjalnych komentarzy w tej sprawie na razie nikt nie udziela. Dochodzenie prowadzi regionalny zarząd Federalnej Służby Bezpieczeństwa" - poinformował portal dziennika "Kommiersant". Przekazał, że "ciała generała i jego żony leżały obok siebie w łóżku".
"Według jednej wersji para mogła umrzeć w wyniku zatrucia tlenkiem węgla, jednak miejscowi specjaliści po dokonaniu pomiarów nie stwierdzili jego nadmiaru w pomieszczeniu" - napisał "Kommiersant".
Dowódca 6. Armii Rosyjskich Sił Powietrznych i Obrony Powietrznej
Swiridow urodził się w mieście Mineralne Wody. Pod koniec lat 80. zeszłego wieku ukończył wojskową szkołę lotniczą w Stawropolu. Służył w Dalekowschodnim Okręgu Wojskowym, a także w grupie wojsk radzieckich w Niemczech.
W latach 2005-2009 Swiridow dowodził 6. Armią Rosyjskich Sił Powietrznych i Obrony Powietrznej.
Rosyjska sekcja Radia Swoboda poinformowała, że żołnierze tej formacji biorą udział w wojnie w Ukrainie. Swiridow nie komentował publicznie inwazji zbrojnej Rosji na Ukrainę, nie wiadomo także, czy brał udział w konflikcie zbrojnym w jakiejkolwiek formie - podała niezależna rozgłośnia.
Źródło: Kommiersant, Radio Swoboda, tvn24.pl