Akcja poszukiwawcza w rejonie katastrofy śmigłowca Mi-8, który rozbił się na Kamczatce została zakończona - poinformowało rosyjskie ministerstwo do spraw sytuacji nadzwyczajnych. Maszyna w niedzielę wystartowała z bazy w pobliżu wulkanu Waczkażec. Zniknęła z radarów pięć minut później.
"Ratownicy odnaleźli ciała wszystkich 22 osób, w tym 19 turystów i trzech członków załogi śmigłowca. Ciała zabrano do miasta Pietropawłowsk Kamczacki w celu identyfikacji" - podało w poniedziałek rano rosyjskie ministerstwo do spraw sytuacji nadzwyczajnych. Resort dodał, że akcja poszukiwacza w rejonie katastrofy została zakończona.
Pięć minut po starcie
Śmigłowiec Mi-8 wystartował w niedzielę z bazy w pobliżu wulkanu Waczkażec. Na jego pokładzie przebywało 19 pasażerów. "Maszyna zniknęła z radarów pięć minut po starcie" - relacjonowała wówczas państwowa agencja informacyjne RIA Nowosti.
Urząd ds. transportu lotniczego Rosawiacja informował, że Mi-8 zmierzał w kierunku wsi Nikołajewka, gdzie znajduje się lądowisko dla helikopterów.
Wrak śmigłowca został odnaleziony w sobotę. Resort do spraw sytuacji nadzwyczajnych podał w tym dniu, że maszyna rozbiła się, uderzając w wzgórze. Jej wrak odkryto z powietrza – na wysokości około 900 metrów nad poziomem morza, mniej więcej w miejscu, z którego załoga po ostatni raz nawiązała kontakt.
Dyrektor finansowy na pokładzie
Rosyjskie kanały na Telegramie podały, że na pokładzie maszyny byli mieszkańcy Buriacji, Kamczatki, Moskwy, Kraju Permskiego, obwodów lipieckiego i amurskiego. Wśród ofiar jest dyrektor finansowy rosyjskiego Związku Piłki Nożnej Arsenij Zamiatin i jego żona, którzy lecieli na Kamczatkę, by spędzić tam urlop.
Źródło: Meduza, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Reuters