Bomby w Syrii pomogły. Putin z poparciem najwyższym w historii


Padł nowy rekord w rankingu poparcia dla prezydenta Władimira Putina - po rozpoczęciu bombardowań w Syrii wyniósł on 89,9 proc. Poinformował o tym ośrodek badania opinii WCIOM. Poprzedni rekord padł w czerwcu 2015 roku.

Wydarzenia w Syrii i rozpoczęcie 30 września nalotów w tym kraju przez rosyjskie wojsko sprawiły, że poparcie dla prezydenta Władimira Putina skoczyło do niespotykanego dotąd poziomu - 89,9 proc.

Syria pomaga

Co czwarty Rosjanin (26 proc.) uznał naloty rosyjskiego lotnictwa za główną wiadomość minionego tygodnia. Pięć procent oceniło, że najważniejsze są wydarzenia na Ukrainie. Dwa procent uznało, że najważniejszy jest Władimir Putin i jego otoczenie. 49 proc. miało problem z odpowiedzią na to pytanie.

Badanie zostało przeprowadzone przez WCIOM (Wszechrosyjskie Centrum Badania Opinii Publicznej) 17 i 18 października w grupie 1,6 tys. osób w 130 rosyjskich miejscowościach.

Wzrost po aneksji

Popularność Władimira Putina od czasu aneksji Krymu nie spadła poniżej 80 proc. Poprzedni rekord, 89,1 proc. poparcia - padł w czerwcu br. Dla porównania, w styczniu 2012 roku, po grudniowych protestach na placu Błotnym w Moskwie, wywołanych ogłoszeniem startu w kolejnych wyborach prezydenckich, poparcie dla Władimira Putina wynosiło 58,8 proc.

Rosyjskie lotnictwo twierdzi, że od 30 września przeprowadziło dotąd ok. 700 nalotów na ponad 690 celów w Syrii. Rosyjskie telewizje federalne od czasu rozpoczęcia bombardowań szeroko komentują sprawę wojny w Syrii, emitując nawet prognozy pogody, z których wynika, że obecnie panują tam bardzo dobre warunki dla "przeprowadzenia misji lotniczych", ponieważ nie ma teraz burz piaskowych.

Nie chcieli zaangażowania

Przed rozpoczęciem bombardowań w Syrii badania opinii wskazywały, że Rosjanie nie chcą zaangażowania ich kraju w konflikt na Bliskim Wschodzie. Jednak sondaż przeprowadzony po kilku dniach od pierwszych nalotów października wykazał, że 72 proc. obywateli pozytywnie ocenia rosyjską kampanię lotniczą w tym regionie.

"Putin, którego słowa i czyny dominują w rosyjskich kanałach państwowych, z których większość Rosjan czerpie informacje o wydarzeniach w kraju i na świecie, nie powiedział na razie, czy wystartuje w kolejnych wyborach prezydenckich w 2018 roku, by ubiegać się o czwartą kadencję. Jeśli tak się stanie, może pozostać u władzy do 2024 roku" - podaje agencja Reuters.

Autor: asz//gak / Źródło: lenta.ru, Reuters