Prawie 100 ugrupowań rebelianckich zgodziło się respektować amerykańsko-rosyjskie porozumienie o rozejmie w Syrii - poinformował Wysoki Komitet Negocjacyjny (HNC), grupujący syryjską opozycję.
"Frakcje Wolnej Armii Syryjskiej i zbrojnej opozycji doszły do porozumienia w sprawie respektowania rozejmu, który potrwa dwa tygodnie" - podał Komitet. Utworzono komisję, która będzie "nadzorować i koordynować" realizację zawieszenia broni. Na jej czele stanie Riad Hidżab, były premier Syrii. HNC podkreślił także swoje zaangażowanie na rzecz politycznego rozwiązania sytuacji w Syrii, przewidującego "proces transformacji", w którym nie będzie miejsca dla prezydenta "Baszara el-Asada i jego kliki". Komitet zaznaczył też, że reżim w Damaszku i jego sojusznicy nie mogą "kontynuować wrogich operacji przeciwko grupom opozycji pod pretekstem walki z terroryzmem".
Co z tego będzie?
Uzgodnione przez USA i Rosję wstrzymanie walk w Syrii ma wejść w życie o północy z piątku na sobotę (godz. 23 w piątek w Polsce). Najpóźniej do południa w piątek ugrupowania opozycyjne miały zgłosić Stanom Zjednoczonym albo Rosji, czy przystępują do rozejmu. Nie wiadomo, czy jakiekolwiek ugrupowanie odmówiło zastosowania się do zawieszenia broni. Wynegocjowany rozejm nie obejmuje wstrzymania operacji militarnych przeciwko dżihadystycznemu Państwu Islamskiemu (IS) czy Frontowi Al-Nusra, będącemu lokalnym odgałęzieniem Al-Kaidy. Syryjski rząd oświadczył, że będzie respektował porozumienie, ale zastrzega sobie prawo do odpowiedzi na wszelkie ataki.Trwający niemal pięć lat konflikt zbrojny w Syrii spowodował ponad 260 tys. ofiar śmiertelnych.
Autor: mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock