Ostatni kosmiczny spacer ery wahadłowców

 
Spacer setki kilometrów nad ZiemiąNASA

Rozpoczął się ostatni spacer kosmiczny w erze wahadłowców. Dwaj członkowie załogi Międzynarodowej Stacji Kosmicznej wyszli na zewnątrz, aby zdemontować uszkodzoną pompę i zainstalować eksperyment przywieziony przez Atlantisa. Kosmiczny spacer ma potrwać ponad sześć godzin.

Wtorkowy spacer jest jest 160. wyjściem w kosmos poświęconym naprawom i składaniu ISS. To ostatnia szansa na znalezienie się w otwartym kosmosie dla Amerykanów na najbliższe półtora roku.

Mechanicy na orbicie

 
Widok na zepsutą pompę (NASA) 
 
Atlantis przed cumowaniem do ISS (NASA) 

Ważąca 360 kilogramów pompa amoniaku, będąca częścią systemu chłodzenia stacji, zostanie umieszczona w ładowni zacumowanego do ISS promu kosmicznego Atlantis i przewieziona na Ziemię. Inżynierowie NASA chcą ustalić, dlaczego zepsuła się ubiegłego lata i pozbawiła chłodzenia połowy ISS. Załoga stacji musiała wykonać trzy kosmiczne spacery, aby zamontować zapasową pompę.

Astronauci zamontują też na zewnątrz oprzyrządowanie do eksperymentu, polegającego na próbie zatankowania satelity pozostającego na orbicie. NASA chce opracować odpowiednią technologię i przekazać ją firmom cywilnym, które mogłyby zająć się przedłużaniem życia urządzeń na orbicie. Obecnie satelity po wyczerpaniu paliwa służącego do manewrów i utrzymania się na pozycji, co zazwyczaj trwa do dekady, są porzucane. Nie jest to maksymalnie ekonomiczne rozwiązanie.

Koniec historii

Zazwyczaj na zewnątrz stacji, gdy jest do niej przycumowany prom, wychodzą członkowie załogi statku. Teraz załoga Atlantisa zostanie jednak w środku. Jej członkowie nie zostali bowiem odpowiednio przeszkoleni do spacerów, a dla odpowiedniego specjalisty zabrakło miejsca w wahadłowcu, którego załoga została okrojona do czterech osób zamiast zwyczajowych siedmiu.

Na Atlantisie poleciało tak mało ludzi, ponieważ nie ma już zapasowego promu, który mógłby pośpieszyć jego załodze na ratunek, gdyby coś poszło nie tak. Członkowie załogi ostatniego wahadłowca NASA, na wypadek jego awarii, będą musieli wrócić na ziemię na pokładzie rosyjskiej kapsuły Sojuz, która pomieści tylko cztery osoby.

Do tej pory nie wystąpiły jednak żadne problemy podczas misji Atlantisa. Prom ma zgodnie z planem powrócić na Ziemię 21 lipca. Jego lądowanie będzie 135 i ostatnim w 30 letniej historii wahadłowców NASA. Następnym przystankiem będzie muzeum.

Źródło: PAP, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: NASA