Ojciec uciekł z dziećmi. Trzy lata później zauważono ich ukrywających się w dziczy

Źródło:
Guardian, tvn24.pl
Nowa Zelandia. Policja na nagraniu archiwalnym
Nowa Zelandia. Policja na nagraniu archiwalnym
Reuters Archive
Nowa Zelandia. Policja na nagraniu archiwalnymReuters Archive

Tom Phillips w 2021 roku zabrał troje swoich dzieci od matki i uciekł z nimi w nieznane miejsce. Od tamtej pory był poszukiwany, jednak bezskutecznie. Trzy lata później po raz pierwszy dostrzeżono ich na północy Nowej Zelandii. Na nagraniu widać, jak cała czwórka w strojach maskujących wędruje w zalesionej i trudno dostępnej części kraju.

Policja z regionu Waikato w północnej części Nowej Zelandii potwierdziła w poniedziałek, że osoby widziane w tej okolicy to najprawdopodobniej Tom Phillips wraz z trójką swoich dzieci, z którymi uciekł w 2021 roku. Kilka dni wcześniej na zarejestrowanym nagraniu uwieczniono mężczyznę z dziećmi, wędrujących z plecakami w leśnym terenie.

Policja poinformowała, że wieczorem tego samego dnia dostała zawiadomienie, że 37-letni Phillips, 8-letnia Ember, 9-letni Maverick i 11-letnia Jayda zostali zauważeni na rozległym, trudno dostępnym terenie niedaleko miasteczka Marokopa i drogi Coutts Road. "Było to wiarygodne spostrzeżenie i policja uważa, że rzeczywiście był to Tom i jego dzieci" - napisano w mediach społecznościowych. Policjanci od razu ruszyli w tę okolicę, a w piątek nad ranem rozpoczęli szerzej zakrojone poszukiwania.

Mimo poszukiwań z udziałem śmigłowców jak dotąd nie udało się jednak namierzyć rodziny. Wskazano jednocześnie, że "to pierwszy raz, jak wszystkie troje dzieci zostało zauważonych, co jest pozytywną informacją". We wtorek dodano, że choć policja nie może podać szczegółów co do poszukiwań, to zapewnia, że "dysponuje zasobami, by reagować na wszelkie napływające informacje lub zgłoszenia" oraz że skupia się na bezpiecznym powrocie dzieci do domu. Zaapelowano do wszystkich, którzy mogą pomóc w sprawie, by kontaktowali się z policją.

ZOBACZ TEŻ: Fundacja rozdawała potrzebującym cukierki. Okazało się, że to metamfetamina

Ojciec uciekł z trójką dzieci

Cała sprawa sięga 2021 roku. Wtedy we wrześniu Tom Phillips wyszedł z domu z dziećmi i rodzina zgłosiła ich zaginięcie, co skutkowało dużą operacją policyjną na lądzie i morzu. 19 dni później wrócili, pojawiając się w gospodarstwie rodziców mężczyzny, a Phillips argumentował, że zabrał dzieci na dłuższą wycieczkę. Mężczyzna wówczas dostał zarzut niesłusznego zmarnowania czasu i zasobów policyjnych. Jednak kilka miesięcy później, w grudniu, Phillips pokłócił się z żoną i wraz z dziećmi znów uciekł z domu. Tym razem nie wrócili aż do dzisiaj.  

Grupa, która w zeszłym tygodniu zauważyła i zarejestrowała na nagraniu mężczyznę z dziećmi w lesie, to nastolatkowie. Opisali oni, że mężczyzna miał długą brodę i broń, a dzieci były w maskach na twarzy. Na nagraniu udostępnianym później przez nowozelandzkie media widać, że na plecach niosą duże plecaki, a ich strój przypomina kamuflaż.

Matka dzieci, Catherine, nie widziała swoich dzieci od trzech lat. Gdy dowiedziała się, że zostali zauważeni w lesie, podkreśliła w rozmowie z "New Zealand Herald", że poczuła ulgę. - Jestem taka szczęśliwa, że wszystkie tam są. Ulżyło mi, gdy zobaczyłam całą trójkę moich dzieci, wszystkie żyją - powiedziała.

ZOBACZ TEŻ: Śmiertelnie pobiła dwuletnią córkę, bo źle wypełniała swoje obowiązki. Zapadł wyrok

Tom Phillips widywany przez mieszkańców

Ojciec dzieci jest jednocześnie podejrzewany o kilka przestępstw, których miał się dopuścić w ostatnich trzech latach, w tym o napad na bank w maju 2023 roku w Te Kuiti, kradzież quada oraz włamanie do sklepu w listopadzie 2023 roku w Piopio. Co więcej, Phillips w styczniu 2022 roku pojawił się na chwilę w swoim domu, ale bez dzieci. Ich zaginięcie bliscy zgłosili dopiero kilka dni później, 18 stycznia 2022 roku.

W lutym 2022 roku mężczyzna pojawił się także w domu członka rodziny, by zabrać ze sobą zapasy. Od tego czasu jeszcze wiele razy do policji wpływały zgłoszenia, że go widziano w okolicach regionu Waikato, jednak za żadnym razem policjanci nie zdołali go odnaleźć.

Autorka/Autor:pb//mm

Źródło: Guardian, tvn24.pl