Atak ukraińskich dronów spowodował pożary w obwodzie wołgogradzkim na południowym zachodzie Rosji - poinformował w czwartek gubernator Andriej Boczarow w komunikatorze Telegram.
Niezależny kanał Astra podał, powołując się na doniesienia okolicznych mieszkańców oraz mapę monitoringową NASA, że pożar wybuchł w zakładzie przetwórstwa gazu koncernu Łukoil w mieście Kotowo.
Jest to największy zakład tego rodzaju w Południowym Okręgu Federalnym. Przetwarza 450 milionów metrów sześciennych gazu rocznie. Znaczna część produkcji jest przeznaczona na eksport.
Południowy Okręg Federalny rozciąga się między Morzem Czarnym, granicami Ukrainy, Kazachstanu i podnóżem Kaukazu, i zajmuje powierzchnię półtorej Polski (ok. 450 tys. km kw.).
Ataki Ukrainy na obiekty paliwowe w Rosji
Oprócz tego pożar wybuchł w okolicy należącej do koncernu Transnieft stacji przepompowywania ropy w mieście Bałaszow - powiadomiła Astra..
Boczarow dodał, że spadające odłamki drona uszkodziły też kotłownię w okolicach Kotowa.
Nie ma doniesień o poszkodowanych, służby prowadziły akcję gaśniczą.
Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało o przechwyceniu 19 dronów - dziewięć z nich miało zostać zestrzelonych nad obwodem wołgogradzkim, a pozostałe nad obwodami: briańskim, kurskim, biełgorodzkim, woroneskim, orłowskim i saratowskim.
W ostatnich miesiącach Ukraina regularnie przypuszcza ataki na obiekty przetwarzania ropy i gazu na terenie Rosji. W poniedziałek wieczorem ukraińskie drony uderzyły w rafinerię w Tiumeni w azjatyckiej części Rosji, pokonując około 2000 kilometrów.
W związku z tym Moskwa ma rozważać zniesienie ceł importowych na benzynę z Chin i innych państw Azji, by zrekompensować niedobory na rynku wewnętrznym.
Autorka/Autor: sz/adso
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps