Ukraińskie drony nad rosyjską rafinerią. Dwa tysiące kilometrów od linii frontu

Tiumeń, Rosja
Ukraińskie drony zaatakowały Moskwę (wideo z 11 marca)
Źródło: Reuters
Ukraińskie drony zaatakowały rafinerię w Tiumeni w azjatyckiej części Rosji - podały rosyjskie kanały na Telegramie. Bezzałogowce przeleciały dwa tysiące kilometrów, ustanawiając tym samym nowy rekord - napisał Defense Express, ukraiński portal zajmujący się tematyką wojskową.
Kluczowe fakty:
  • Władze obwodu tiumeńskiego nie ujawniły, co było celem ataku dronów.
  • Rosyjskie kanały na Telegramie podały, że w rejonie rafinerii doszło do eksplozji.
  • Moc przerobowa rafinerii w Tiumeni sięga dziewięciu milionów ton ropy rocznie.

Władze obwodu tiumeńskiego poinformowały, że w poniedziałek wieczorem w strefie przemysłowej miasta w dzielnicy Antipino zostały "zneutralizowane" trzy drony. Podały, że "specjaliści, którzy przybyli na miejsce zdarzenia, powstrzymali detonację bezzałogowców". "Nikt nie ucierpiał, udało się uniknąć pożaru i wybuchów" - dodano w oficjalnym komunikacie.

Inne doniesienia pojawiły się na rosyjskich kanałach na Telegramie. Ich czytelnicy informowali o eksplozjach i karetkach pogotowia, które zmierzały w kierunku rafinerii. "Coś eksplodowało w Antipino. Jadą tam karetki i straż pożarna. Nasi subskrybenci naliczyli osiem wozów strażackich, zmierzających w kierunku rafinerii" - relacjonował kanał "Tiumeń".

Moc przerobowa rafinerii w Tiumeni sięga dziewięciu milionów ton ropy rocznie.

Według lokalnych mediów w czasie ataku mieszkańcy miasta skarżyli się na problemy z internetem i łącznością komórkową.

Dwa tysiące kilometrów od linii frontu

Według ukraińskiego portalu Defense Express, zajmującego się tematyką wojskową, atak na rafinerię w Tiumeni dokonały drony, które pokonały odległość liczącą dwa tysiące kilometrów od linii frontu.

"Wygląda na to, że w Tiumeni nie byli na to przygotowani, ponieważ w mieście nie ogłoszono alarmu powietrznego" - napisał Defense Express. Przypomniał, że jak dotąd najdalszymi uderzeniami Ukrainy były ataki na odległość 1,7 tysiąca kilometrów na rafinerię koncernu Łukoil w Republice Komi w sierpniu tego roku, a także na rafinerię w Orsku w obwodzie orenburskim na Uralu, położonym półtora tysiąca kilometrów od granicy z Ukrainą.

"Zasięg dwóch tysięcy kilometrów oznacza, że w strefie rażenia znajduje się ogromna część Rosji, a co najważniejsze - przemysłowy obszar Niżnego Tagiłu, Jekaterynburga i Czelabińska, które, będąc za Uralem, zawsze uważano za bardzo bezpieczne zaplecze Rosji" - ocenił Defense Express.

Miasto Tiumeń w Rosji
Miasto Tiumeń w Rosji
Źródło: Shutterstock

Resort w Moskwie raportuje o strąconych bezzałogowcach

Ministerstwo obrony w Moskwie poinformowało we wtorek rano o strąceniu 184 dronów ukraińskich. Jeden z nich miał lecieć w kierunku Moskwy. Jak wynika z komunikatu, bezzagołowce przypuściły ataki na obiekty w kilku obwodach, w tym kurskim, biełgorodzkim, woroneskim, tulskim i kałuskim. Uderzyły także w cele na zaanektowanym Krymie.

Rosyjska agencja Interfax poinformowała o "tymczasowych ograniczeniach" na lotniskach w Soczi, Kałudze i Niżnym Nowogrodzie.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: