Groźna substancja w szkole. Strażacy musieli skuwać podłogę

Akcja strażaków w szkole na Mokotowie
Strażacy interweniują w Szkole Podstawowej numer 191
Źródło: Mateusz Mżyk / tvnwarszawa.pl
Z powodu wycieku żrącej substancji ewakuowano około 300 osób ze szkoły podstawowej numer 191 na Mokotowie. W czwartek uczniowie i nauczyciele nie wrócą do placówki. Strażacy skuli podłogę w pomieszczeniu, gdzie stłukł się słoik z niebezpieczną zawartością.

Stołeczna straż otrzymała zgłoszenie o godz. 7.59.

- Informacja dotyczyła drażniącego zapachu w pomieszczeniu gospodarczym Szkoły Podstawowej numer 191 przy ulicy Bokserskiej w Warszawie. Pierwszy zastęp straży, który przybył na miejsce, przeprowadził pomiary przy użyciu detektora. Wstępnie stwierdzono obecność amoniaku - poinformował kpt. Łukasz Zagdański z Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie.

Ewakuowano 294 osoby przebywające na terenie szkoły - to uczniowie i pracownicy.

- Na miejscu pracuje Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego Państwowej Straży Pożarnej. Sprawdza między innymi, czy to rzeczywiście amoniak czy inna substancja - dodał.

Poinformował, że na razie nie wiadomo, jak długo potrwają działania służb i kiedy szkoła wróci do zajęć. Przed godziną 11 na miejsce dotarł Mateusz Mżyk z tvnwarszawa.pl i potwierdził, że akcja strażaków jeszcze trwała.

W użyciu młot udarowy

Około godziny 12.30 strażacy przekazali, że kończą już swoje działania i będą wracać do koszar. - Ostatecznie okazało się, że to paraformaldehyd. Szkoła już dzisiaj nie funkcjonuje, dzieci będą tylko odbierać rzeczy i wracać do domów - przekazał mam kpt. Zagdański.

Jak zaznaczył, w pomieszczeniu gospodarczym, gdzie znaleziono substancję utrzymuje się nadal wysokie stężenie amoniaku. - Zostało ono odizolowane, część podłogi, na którą ta substancja się rozsypała, została wycięta przy pomocy młota udarowego i następnie wyniesiona na zewnątrz. To pomieszczenie będzie zamknięte do jutra rana. Zostanie przewietrzone i sprawdzimy, czy niebezpieczne stężenie wciąż się tam utrzymuje - dodał strażak.

Słoik rozbił się na podłodze

Jak doszło do wycieku substancji? - Prawdopodobnie była ona w słoiku, a ten został strącony i spadł na podłogę. To prawdopodobnie błąd pracownika - zaznaczył oficer prasowy straży pożarnej.

Czytaj także: