Amerykańska agencja kosmiczna NASA poinformowała w środę, iż zrywa współpracę z Rosją. Wyjątkiem jest program Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).
"Biorąc pod uwagę pogwałcenie suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy, rząd USA postanowił, że wszelkie kontakty NASA z przedstawicielami władz rosyjskich zostaną zawieszone" - brzmiał komunikat agencji. Zgodnie z notą rozesłaną do pracowników, mają oni zakaz podróżowania do Rosji, a także przyjmowania rosyjskich gości. Zabrania się im również aż do odwołania organizowania z Rosjanami telekonferencji. Wyjątkiem jest program Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). NASA oświadczyła w środę, że wraz ze stroną rosyjską będzie pracowała na rzecz bezpiecznego i dalszego jej funkcjonowania.
W tej chwili na orbicie okołoziemskiej przebywa sześciu astronautów. Na pokładzie ISS dowodzi Japończyk Koichi Wakata i ma pod sobą trzech Rosjan i dwóch Amerykanów.
Polityka a stosunki kosmiczne
Rozwój stacji kosmicznej zależy niemal całkowicie od Rosji, odkąd Amerykanie zakończyli program lotów promów kosmicznych. Astronauci lecą w kosmos na pokładzie rakiety Sojuz; za każde miejsce USA płacą 71 mln dolarów. NASA poinformowała amerykański Kongres, że nie musiałaby tak bardzo polegać na rosyjskim transporcie na ISS, jeśli nie obcięto by jej funduszy. Obecnie agencja rozważa współpracę z prywatnymi firmami. Wcześniej agencja zapewniała, że polityka na Ziemi nie powinna wpływać na stosunki kosmiczne.
Autor: db//kdj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: NASA