Minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Siergiej Ławrow zapewnił, że jego kraj nie dostarcza do Syrii żadnych rodzajów broni, które byłyby zakazane.
- Nie dostarczamy do Syrii niczego, co byłoby zakazane i co mogłoby zdestabilizować sytuację w regionie - oświadczył Ławrow na swojej dorocznej konferencji prasowej w Moskwie.
Szef rosyjskiej dyplomacji potwierdził, że weźmie udział w środę w szwajcarskim kurorcie Montreux w konferencji pokojowej Genewa 2 w sprawie konfliktu w Syrii. Podkreślił przy tym, że w forum tym powinni uczestniczyć "wszyscy gracze zewnętrzni, mający wpływ na sytuację w Syrii".
Most powietrzny do Syrii?
W piątek agencja Reutera donosił, że w ostatnich tygodniach Rosja zwiększyła dostawy broni do Syrii. Według jednego z rozmówców agencji, dziesiątki rosyjskich ciężkich samolotów transportowych An-124 przywiozły do Syrii "pojazdy opancerzone, sprzęt rozpoznawczy, wyposażenie do walki elektronicznej, części zamienne dla śmigłowców i rozmaitą broń, w tym kierowane bomby lotnicze".
Dodał on, iż "rosyjscy doradcy i eksperci wywiadowczy operują przez okrągłą dobę samolotami bezpilotowymi, by pomóc wojskom syryjskim w śledzeniu pozycji rebeliantów, analizowaniu ich możliwości oraz podejmowaniu precyzyjnych uderzeń artyleryjskich i lotniczych przeciwko nim". Rosja, która stara się zwiększyć swe wpływy na Bliskim Wschodzie, jest głównym dostawcą uzbrojenia do Syrii, zapewniając reżimowi prezydenta Baszara el-Asada wsparcie w zwalczaniu trwającej już blisko trzy lata zbrojnej rebelii. Moskwa blokuje też podejmowane przez Zachód próby nałożenia na Damaszek międzynarodowych sankcji za używanie przemocy wobec cywilów. Według syryjskiego źródła opozycyjnego część najnowszych dostaw przybyła drogą powietrzną do nadmorskiego miasta Latakia, a dalsze ładunki dotarły statkami do głównych syryjskich portów towarowych w Latakii i Tartusie.
Autor: mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: US Dep. of Defense | Ken Bergmann