W poniedziałek tajfun Ragasa uderzył w Filipiny w rejonie wyspy Calayan w prowincji Cagayan. Wiatr wiał z prędkością 215 kilometrów na godzinę, a porywy sięgały blisko 300 km/h. W niektórych miejscach zapowiedziano opady sięgające nawet 400 litrów deszczu na metr kwadratowy.
Apel polskiego MSZ
Jak poinformowało w poniedziałek polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych na platformie X, supertajfun zbliża się do Hongkongu.
"Osoby przebywające i podróżujące w regionie prosimy o zachowanie ostrożności. Możliwe zamknięcie lotniska Hongkong International Airport - rozważ to przy planowaniu podróży" - zaapelowano w komunikacie.
Przedstawiciele MSZ zaapelowali też do podróżnych, aby śledzili komunikaty miejscowych władz.
Tak przemieszcza się supertajfun. Żywioł na Filipinach
Supertajfun Ragasa (na Filipinach znany pod nazwą Nando) przemieszcza się w poniedziałek przez Cieśninę Luzon, zmuszając do masowych ewakuacji na Filipinach i Tajwanie. Władze hongkońskiego lotniska rozważają odwołanie lotów od wtorku, a w południowych Chinach przygotowywana jest ewakuacja 400 tysięcy osób. W związku z tajfunem, który władze na Filipinach określają mianem "katastrofalnego", dotychczas ewakuowano ponad 10 tys. mieszkańców z północnych regionów archipelagu.
"Domy i majątek można odbudować, ale utraconego życia nie da się przywrócić" - ostrzegł w komunikacie filipiński Departament Spraw Wewnętrznych i Samorządu Lokalnego.
W dużej części kraju, włącznie ze stolicą Manilą, w poniedziałek prewencyjnie zamknięto szkoły i urzędy. Filipińska służba meteorologiczna poinformowała, że Ragasa niesie ze sobą "wysokie ryzyko zagrażającej życiu fali sztormowej" o wysokości przekraczającej trzy metry.
Jak poinformowała agencja informacyjna Reuters, prezydent Filipin Ferdinand Marcos Jr. postawił wszystkie służby w stan najwyższej gotowości. Według prognoz fale sztormowe wywołane przez supertajfun mogą mieć wysokość trzech metrów.
Jak przekazała amerykańska stacja CNN, Ragasa to obecnie najsilniejszy tajfun tego roku i może zagrażać milionom osób.
Ewakuacje na Tajwanie, rozważają zamknięcie lotniska w Hongkongu
Ulewne deszcze na wschodnim wybrzeżu Tajwanu, wywołane tajfunem, skłoniły władze do ewakuacji blisko 300 osób.
Służby meteorologiczne Hongkongu, gdzie Ragasa dotrze w środę nad ranem, ostrzegają przed nadejściem wichur. We wtorek i środę zamknięte będą również szkoły w mieście.
Jak podał dziennik "South China Morning Post", administracja lotniska w Hongkongu rozważa "drastyczną opcję uziemienia wszystkich lotów na 36 godzin od wtorku od godziny 18 do czwartku do godziny 6" w związku z prognozami przewidującymi potencjalne "poważnym zagrożeniu" ze strony tajfunu Ragasa, który ma przynieść wiatr osiągające prędkość do 220 km/h. Same linie Cathay Pacific, główny przewoźnik hongkoński, przewidują odwołanie ponad 500 lotów.
Te kraje Ragasa także ma na swojej drodze
Również w południowych Chinach trwają przygotowania na nadejście - jak ostrzegają władze - najsilniejszego tajfunu, jaki uderzy w ten kraj w tym roku. W prowincji Guangdong, gdzie od wtorku spodziewane są opady deszczu do 280 l/mkw., zapowiedziano zawieszenie kursowania kolei. Władze miasta Shenzhen ogłosiły plan ewakuacji 400 tys. mieszkańców z terenów zagrożonych zalaniem. Według prognoz Ragasa pod koniec tygodnia dotrze do wybrzeży północnego Wietnamu, a następnie Laosu.
Autorka/Autor: Franciszek Wajdzik, Damian Dziugieł
Źródło: Reuters, BBC, South China Morning Post, CNN, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/FRANCIS R. MALASIG