- Stowarzyszenie Zielone Mazowsze, walczące o zrównoważony transport i ochronę środowiska, już siódmy rok walczy o zmiany dla rowerzystów na moście Poniatowskiego.
- Z okazji przypadającego 22 września Europejskiego Dnia bez Samochodu zorganizowali poranny przejazd po ruchliwej i niebezpiecznej przeprawie.
- Aktywiści od lat podnoszą, że zmiany w tym miejscu są potrzebne. Wąskie chodniki i ruchliwa jezdnia codziennie stwarzają zagrożenie dla miłośników dwóch kółek.
- Przypominają też o tragicznym wypadku z 2018 roku, w którym zginęła 17-latka.
Stowarzyszenie Zielone Mazowsze już po raz siódmy ubiega się o dostosowanie mostu Poniatowskiego do potrzeb warszawskich rowerzystek i rowerzystów. Uczestnicy spotkali się w poniedziałek w porannym szczycie. Najpierw spotkali się przed Stadionem Narodowym.
Postulaty stowarzyszenia
- W tym roku już po raz siódmy jechaliśmy rowerem do pracy po moście Poniatowskiego. Zaczęliśmy w 2018 roku po takim tragicznym wypadku, który miał miejsce. Rowerzystka, młoda studentka, która przyjechała do Warszawy na uczelnię, jechała niestety nielegalnie chodnikiem, spadła pod nadjeżdżający samochód, który jechał też z przepisową prędkością, i zginęła na miejscu - mówił po przejeździe Marek Smyk ze Stowarzyszenia Zielone Mazowsze.
Jak ocenił, był to "bardzo nieszczęśliwy wypadek", a tydzień później stowarzyszenie uznało, że sprawdzi, jak w tym miejscu jeździ się na rowerze rano. - Okazuje się, że organizacja ruchu na moście Poniatowskiego jest trochę absurdalna z punktu widzenia rowerzysty, ponieważ są zmuszeni do jazdy lewym pasem. Przy czym nie chodzi tutaj o cały most, a o wiadukt od Wisłostrady do ronda de Gaulle'a. Prawy pas to buspas, lewy to pas dla ruchu ogólnego.
Przypomniał, że buspas obowiązuje w godzinach porannego szczytu (od 7 do 10). Przez większość dnia trzeba jednak jechać lewym pasem. - Postulowaliśmy wielokrotnie, żeby albo wydzielić jakąś drogę dla rowerów, albo w jakiś sposób dopuścić rowerzystów do jazdy buspasem, bo autobus i tak ich wyprzedzi w momencie, kiedy będzie miał taką potrzebę. W 2018 roku nasz obecny prezydent Rafał Trzaskowski, w poprzedniej jeszcze kampanii samorządowej, obiecywał w jakiś sposób ułatwić rowerzystom życie na moście Poniatowskiego, a to coś wspominając o jakiejś drodze rowerowej, a to o doklejeniu kładki oddzielanej, takiej rowerowej do mostu. Na to się nie zgodził konserwator zabytków. Na razie z tych obietnic nic nie wyszło, minęło siedem lat i ludzie nadal jeżdżą nielegalnie albo buspasem - mniejszość, albo jeszcze bardziej nielegalnie - po chodniku - podsumował Smyk.
Rowerem z okazji Europejskiego Dnia Bez Samochodu
"Wydarzenie nie jest zgromadzeniem publicznym i nie korzysta z dobrodziejstw przepisów dotyczących zgromadzeń. Każdy i każda jedzie na własną odpowiedzialność, zgodnie z przepisami i według zasad, które ustalimy na odprawie tuż przed startem, na miejscu zbiórki. Nasz przejazd mogą relacjonować media, które zostały oficjalnie zaproszone na przejazd" - tłumaczą organizatorzy i przypominają: "22 września to Europejski Dzień Bez Samochodu, ale jego idea ma charakter międzynarodowy. W Polsce również 22 września kończy Europejski Tydzień Zrównoważonego Transportu (16–22 września), co czyni ten dzień kulminacyjnym momentem całego cyklu wydarzeń. Miasto stołeczne Warszawa przewidziało z tej okazji cały cykl aktywności wieńczących Europejski Tydzień Zrównoważonego Transportu. My też przygotowaliśmy mały event".
Poranne przejazdy pod tym hasłem odbywają się od września 2018 roku, kiedy to na moście zginęła tragicznie młoda rowerzystka. Grupa mieszkańców skrzyknęła się wówczas, aby zaprotestować przeciwko absurdalnej organizacji ruchu na tej przeprawie: zgodnie z przepisami na części wiaduktu mostu Poniatowskiego kierujący pojazdami (w tym rowerami) zobowiązani są do jazdy lewym pasem, gdyż prawy to buspas.
Dlaczego akurat most Poniatowskiego? "Jest to most, który obok mostu Śląsko-Dąbrowskiego zapewnia najwygodniejsze pokonanie skarpy warszawskiej. W porównaniu do innych przepraw, na moście Poniatowskiego nachylenie jest najmniejsze. Poza tym, trasa prowadzi bezpośrednio do ścisłego centrum miasta i jest w związku z tym najkrótsza. Niestety, bez jakiejkolwiek infrastruktury rowerowej, most Poniatowskiego jest najrzadziej wybierany przez warszawskich rowerzystów, do tego ogromna większość z nich z obawy przez samochodami wybiera chodnik" - tłumaczy stowarzyszenie.
Autorka/Autor: katke
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Zielone Mazowsze