Do 14 wzrosła w Korei Południowej liczba ofiar śmiertelnych epidemii wirusowego schorzenia dróg oddechowych (MERS) - poinformowało w sobotę ministerstwo zdrowia tego kraju. Potwierdziło także kolejnych 12 przypadków zachorowań. Światowa Organizacja Zdrowia ostrzega, że istnieje duże ryzyko, że pojawią się kolejne przypadki wirusa.
Ostatnią ofiarą śmiertelną MERS w Korei Południowej jest 67-letnia kobieta.
Według władz w Seulu, zdiagnozowano także 12 nowych zachorowań, co zwiększyło łączną liczbę zakażonych osób do 138 osób.
Wirusa MERS stwierdzono w Korei Południowej po raz pierwszy w maju u 68-letniego mężczyzny, który powrócił z podróży na Bliski Wschód.
Podobny do SARS
Wirus MERS (Middle East Respiratory Syndrome - Bliskowschodniego Zespołu Niewydolności Oddechowej) podobny jest do wirusa SARS (Severe Acute Respiratory Syndrome - Zespołu Ostrej Ciężkiej Niewydolności Oddechowej), który w latach 2002-2003 zabił na świecie ok. 800 osób. Może wywoływać kaszel, gorączkę i zapalenie płuc.
Wskaźnik zgonów w przypadku MERS jest znacznie wyższy niż śmiertelność osób chorych na SARS. Jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia, 38 proc. zakażonych wirusem MERS umiera. Nie istnieje żadna zwalczająca tego wirusa szczepionka.
Do tej pory MERS wystąpił w ponad 20 krajach. Większość zachorowań odnotowano w Arabii Saudyjskiej - od 2012 roku zmarło tam ponad 400 osób zakażonych tym wirusem.
W środę epidemia skłoniła prezydent kraju Park Geun Hie do odwołania wizyty w Stanach Zjednoczonych, gdzie miała spotkać się z szefem państwa Barackiem Obamą.
Autor: kło / Źródło: PAP, Reuters